ggg ggg

„Uczymy się funkcjonować w nowej rzeczywistości ”

W związku z pandemią koronawirusa samorządy organizują Sesje Rady w formule zdalnej. Taką możliwość daje im ustawa z 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID–19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. W środę, 29 kwietnia taka sesja odbyła się w gminie Łochów. O komentarz w tej sprawie i kilka słów o obecnej sytuacji w gminie redaktor KURIERA W… Janina Czerwińska poprosiła burmistrza Roberta Gołaszewskiego.

Panie burmistrzu pierwsza w historii zdalna Sesja Rady Miejskiej w Łochowie już za nami. Czy były jakieś kłopoty z jej przeprowadzeniem?

– Powoli wszyscy uczymy się funkcjonować w nowej rzeczywistości. W marcu planowaliśmy przeprowadzić sesję zwyczajną w środę, 25.03. Jednak sytuacja z zagrożeniem koronawirusem zmieniała się z dnia na dzień i w związku z obostrzeniami, które ogłosił rząd, finalnie nie mogliśmy jej przeprowadzić w formie tradycyjnej. Dopiero zmiana prawa dała nam możliwość organizacji obrad zdalnie. Nasi informatycy doskonale poradzili sobie z wyzwaniem. Na początku pojawiały się głosy sceptyczne od pojedynczych radnych, ale po przeprowadzeniu sesji próbnej wątpliwości ucichły. Osobiście tłumaczyłem radnym, że nie wiemy, w jakim kierunku rozwinie się epidemia, a stan ten nie może paraliżować funkcjonowania gminy. Taka forma, czyli zdalna pozwala nam normalnie pracować. Mamy przyjęty plan budżetowy, który w związku z obecną sytuacją musimy mocno zrewidować.

Czy to oznacza, że gmina musi zrezygnować z niektórych inwestycji?

– Z inwestycji na teraz nie rezygnujemy. Wprowadzamy nawet kolejne, na które uzyskaliśmy dofinansowanie. Mamy kryzys gospodarczy i nie wiemy ile on potrwa. Nie wiemy też, jakie będą jego finalne skutki dla samorządu. Widzimy też, że w niezwykle trudnej sytuacji znaleźli się niektórzy przedsiębiorcy. Wiele firm zawiesiło swoją działalność, a to przekłada się bezpośrednio na dochody gminy. Same wpływy z PITu za marzec otrzymaliśmy o blisko połowę mniejsze. Koszty tego kryzysu poniesiemy wszyscy i dlatego musimy podejmować bardzo przemyślane działania. Otrzymaliśmy dofinansowanie na dwie drogi z Funduszu Dróg Samorządowych. Aby je wybudować musimy mieć środki na wkład własny. Zrezygnowaliśmy z organizacji imprez i wydarzeń. W trosce o interes gminy, po głębokiej analizie jesteśmy zmuszeni zrezygnować z realizacji budżetu obywatelskiego i przyszłorocznego Funduszu Sołeckiego. Jest mi trudno o tym mówić, ale sytuacja nas do tego zmusza. Dziękuję radnym za zrozumienie, jakim się wykazali i wiem jak trudne to było dla nich głosowanie, bo sam byłem przez kilka lat radnym. Przez cztery lata funkcjonowania Funduszu Sołeckiego udało się zrealizować zadania na kwotę blisko 2,5 mln zł. Jeśli w przyszłości sytuacja finansowa gminy na to pozwoli, to wspólnie z Wysoką Radą będziemy rozmawiali o inwestycjach na terenach sołectw, żeby w jakiś sposób zrekompensować obecną sytuację. Ciągle mamy jeszcze niewyjaśnioną sprawę korekty finansowej związanej z kontrolą projektu Odnawialne Źródła Energii. A to jest kwota blisko 2,4 mln zł.

Czy gmina musi zwrócić tę kwotę w całości, czy jeszcze będziecie się odwoływać?

– Zupełnie nie zgadzam się z zapisami protokołu pokontrolnego i z wysokością zwrotu. Uważam, że my, jako Urząd zrobiliśmy wszystko, co możliwe, żeby ten projekt zrealizować. Pracownicy włożyli w to zadanie dużo serca, zostawali po godzinach, dyżurowali w soboty. To były tysiące rozmów telefonicznych i e-maili. Środki zostały zrealizowane zgodnie z celem, a efekt ekologiczny jest wyższy niż planowany. Przy tak dużym projekcie 900 instalacji, problemy pojawiały się każdego dnia. Zmieniające się decyzje mieszkańców, warunki atmosferyczne i fizyczny brak możliwości montażu to główne czynniki przedłużonego terminu realizacji zadania, który finalnie zakończył się na pół roku przed terminem jego rozliczenia z Mazowiecką Jednostką Wdrażania Programów Unijnych. Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami. Między innymi z członkami Zarządu Województwa Mazowieckiego. Wysłałem też list do marszałka Struzika. Odpowiedzieliśmy na protokół pokontrolny, a teraz czekamy na decyzję. Po jej wydaniu przysługuje nam odwołanie do Zarządu Województwa, a później pozostaje jeszcze sąd. Tylko w tym ostatnim przypadku wiemy, że tego typu sprawy ciągną się latami, a dla gminy to są bardzo duże i bardzo potrzebne środki.

W terenie widać, że rozpoczęły się wreszcie inwestycje kolejowe. Czy w tym przypadku to koniec wszystkich kłopotów, z jakimi się Pan mierzył w ostatnich latach?

– Nie ja tu jestem najważniejszy. Cieszą się mieszkańcy, że inwestycje wyczekiwane od lat nareszcie ruszyły. Prace w Jasiorówce i Toporze są już w zaawansowaniu od kilku tygodni. Na wiadukt w Łochowie inwestor pozyskał z Urzędu Wojewódzkiego pozwolenie na budowę i w związku z tym mogły ruszyć roboty przygotowawcze. Jeszcze w maju rozpocznie się budowa tymczasowego przejazdu, który będzie objazdem na czas budowy. Oczywiście wiąże się to z utrudnieniami w ruchu, ale po tylu latach moim mieszkańcom cierpliwości nie brakuje.

Na zakończenie zapytam o maseczki. Łochów poszedł śladem innych samorządów, które ufundowały maseczki dla swoich mieszkańców. Czy wszyscy już je dostali?

– Rozdawanie zakończymy w tym tygodniu. To bardzo skomplikowana operacja, bo do mieszkańców trafi prawie 16 tysięcy maseczek. Kluczem są tu deklaracje, które mieszkańcy złożyli na odbiór odpadów. Najpierw trzeba było przygotować listy, później pakiety z maseczkami, a następnie przyszła pora na pracę w terenie i dostarczenie ich do skrzynek pocztowych. Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które były zaangażowane w tę akcję. Pracownicy Urzędu zgłaszali się do roznoszenia z dużym wyprzedzeniem. W wielu przypadkach wspomagali ich radni, którzy sami prosili o przygotowanie dla nich pakietów. Dzięki temu cała akcja przebiegła dosyć sprawnie. Jeszcze w tym tygodniu wydamy komunikat w sprawie ewentualnych reklamacji, ponieważ nie wykluczam, że przy tak dużej ilości kogoś mogliśmy pominąć. Dziękuję druhom strażakom za akcje z głoszeniem komunikatów i dezynfekcję wiat przystankowych. Muszę też koniecznie podziękować osobom, które już w marcu podjęły się bezpłatnego szycia i dystrybucji maseczek dla różnych grup, przeważnie dla służb medycznych i ratunkowych. W bardzo wielu przypadkach w tej trudnej sytuacji otworzyły się serca wielu osób.

Burmistrz też roznosił?

– Oczywiście. Razem z żoną. I moja zastępczyni również

Dziękuje za rozmowę.

Z burmistrzem Łochowa Robertem Gołaszewskim rozmawiała Janina Czerwińska

1 301 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Radzymin stara się nie zwalniać tempa nawet w czasie epidemii

- Specjalny wywiad z Burmistrzem Radzymina Krzysztofem Chacińskim, poświęcony inwestycjom, oszczędnościom a także zmianom w programie obchodów 100. rocznicy Cudu...

Zamknij