ggg ggg ggg ggg

Nadmiar władzy szkodzi!

11 radnych blokuje burmistrza Ostrowi Mazowieckiej i znów nie chce przyjąć zmian w budżecie umożliwiających rozpoczęcie inwestycji. Nie będzie ciągów pieszo – rowerowych, nie będzie chodników…

W ubiegłym tygodniu, 18 lipca 2018 r. kolejny raz mieliśmy próbę zmiany nastawienia radnych Rady Miejskiej w Ostrowi Mazowieckiej, którą podjął burmistrz Jerzy Bauer w celu uratowania inwestycji za 16 mln zł. Najważniejszym punktem sesji było dokonanie zmian w budżecie tak, aby umożliwiły rozpoczęcie budowy sieci 17 km ścieżek rowerowych i 15 km chodników, na które Ostrów Mazowiecka za sprawą burmistrza Jerzego Bauera pozyskała 16 mln zł dofinansowania. Niestety, z budżetu miasta po piątym już przetargu na wykonanie należy dołożyć więcej niż planowano (planowano 4 mln zł) i obecnie należy dołożyć kolejne pieniądze – 3,5 mln zł. Niestety spowodowało to tak wielki opór w radnych, którzy od kilku miesięcy umocnili się na tyle, że zdobyli jednym głosem większość w radzie, że mamy od kilku sesji permanentny atak na burmistrza Jerzego Bauera. Mimo ewidentnej sytuacji, że po prostu na tą inwestycję nie ma chętnych wykonawców, a jedyny, który się zgłosił wycenił swoje usługi na kwotę większą niż wymyślono w 2016 roku, radni obecnej większości uczynili z tego broń przeciwko burmistrzowi, którego zwalczają w każdy możliwy sposób.
Miasto z determinacją walczyło o utrzymanie inwestycji i wykonanie naprawdę dużego skoku cywilizacyjnego, jakim byłoby wykonanie tak dużej ilości ciągów pieszo – rowerowych, chodników oraz różnorakich urządzeń poczynając od miejsc wypoczynku, a kończąc na otwarciu miasta na ruch turystyczny. Wielką wartością byłoby uporządkowanie przestrzeni publicznej, a wykonane chodniki przyczyniłyby się do obniżenia kosztów przyszłej modernizacji lub budowy ulic. Obecnie zwiększone nakłady pieniężne z budżetu do pozyskanych 16 mln zł środków unijnych zwróciłoby się miastu w przyszłości. Niebagatelne jest również to, że jednocześnie, hurtem mieszkańcy otrzymaliby piękne, szerokie drogi dla pieszych i ścieżki dla rowerzystów, a jeszcze dodatkowo wiele kilometrów chodników. Zaprzepaszczenie tej inwestycji i tych 16 mln zł to skazanie siebie, i współmieszkańców na długotrwałe budowanie, np. chodnika przy ewentualnie budowanej ulicy i niewiadomych pieniądzach w bliżej nieokreślonym czasie. Czy radni nie zdają sobie sprawy, że tych pieniędzy na przykład może nie być? A procedury związane z ubieganiem się o środki finansowe na ulice, drogi, chodniki będą ciągnąc się miesiącami i latami? Natomiast zrealizowanie tej spornej inwestycji odbyłoby się nie tylko jednorazowo, ale i (z terminem do października 2019 roku) byłoby zagwarantowane. Właśnie o to zabiegał burmistrz Ostrowi Mazowieckiej – żeby poprawić warunki mieszkańców teraz i jak najszybciej. Gdy Miasto uzyskało zgodę Urzędu Marszałkowskiego na przedłużenie terminu wykonania inwestycji do końca października 2019 roku, to się okazało, że 11 radnych nie chce, bo to za drogo, jak wykrzykiwał radny Jacek Wilczyński obecny lider większości. Nie wiadomo z jakich względów utrzymuje, że w kolejnym przetargu cena za wykonanie będzie mniejsza. Obecna sesja została zwołana, bo burmistrz zaproponował zmianę budżecie: 5 mln zł pozostawić na rozpoczęcie inwestycji, a pozostałą kwotę – powiększoną o 3,5 mln zł – przenieść na przyszły rok. Dla nikogo nie było zaskoczeniem, że radni nie uchwalili zmian 11 głosami przeciw, przy 7 za i 2 wstrzymującymi się. Za to radny Jacek Wilczyński złożył wniosek, w którym grupa radnych zobowiązuje burmistrza Jerzego Bauera do ogłoszenia nowego przetargu. Będzie to kolejny szósty przetarg. Sytuacja była przez radnych dobrze przygotowana, bo od początku sesji radni zgłosili zmiany w porządku obrad wprowadzając punkty dot. zapytań, interpelacji i wolnych wniosków. No i się zaczęło. Litania zarzutów pod adresem działań burmistrza, a przede wszystkim ,,rozrabianie” pod pretekstem uzyskania informacji na temat inwestycji, wykonania ul. Podstoczyska, stacji paliw. Radni włączyli w to mieszkańców boleśnie odczuwających roboty i prowadzone ich zdaniem nieprawidłowo inwestycje. Były krzyki, wymysły pod adresem burmistrza od niezadowolonych mieszkańców ulicy, były oskarżenia wygłaszane przez radnych. Robiło to niestety wrażenie przygotowanej i zmasowanej nagonki na władze Ostrowi Mazowieckiej. Na próżno tłumaczyli się, że najgorsze elementy mają już za sobą, że termin to końcówka sierpnia, że już jedna i druga kanalizacja wykonana, ale muszą robić to na raty ze względu na obwodnicę i konieczność utrzymania ruchu…. Próby tłumaczenia czegokolwiek, gdy mieszkanka wygłaszała pretensje, jak to nie może żyć, a na koniec odsądzała od czci i wiary za opłaty za przyłącza, które musi wnieść, nie znajdowały zrozumienia. Sporym elementem spektaklu była sprawa nieotrzymania przez radnych dokumentów przetargowych dot. ulicy od pracowników Ratusza. Swoim zwyczajem radny Jacek Wilczyński agresywnie wykrzykiwał, że Pani Sekretarz kłamie, Pan (burmistrz – w domyśle) kłamie i wprowadza społeczeństwo w błąd. Nikogo nie obchodziło, że burmistrz i jego zastępca tłumaczyli, zapewniali, że się zajmą, wyjaśnią….
Tak naprawdę widać było negatywne podejście grupy radnych pod przewodnictwem Jacka Wilczyńskiego.
W sprawie stacji paliw – zamieszczamy wyjaśnienia burmistrza Jerzego Bauera na stronie obok.
Wracając zaś do przyjętego przez radnych stanowiska w sprawie ogłoszenia kolejnego szóstego już przetargu. Mam nieodparte wrażenie, że przyczyny wskazywane przez radnych – za drogo i kolejny wykonawca będzie tańszy nijak się nie mają do rzeczywistości. Chcę zasmucić radnego – przewodniczącego komisji Jacka Wilczyńskiego. Z wielu źródeł słychać (publikacji i dyskusji branżowych), że spodziewają się „sądnego roku dla budowlanki” i fali bankructw. Budowlany rozmach widać w całym kraju, a po fazie pozwoleń i dokumentacji inwestycje wchodzą w etap wykonywania. To powoduje zapotrzebowanie w budowlance na ludzi, materiały, surowce, przewozy, kruszywa, itp. do realizacji inwestycji. Powstał dokument pt. „Upadłości i restrukturyzacje firm w Polsce w I półroczu 2018 roku”, z którego wynika, że liczba upadłości w branży budowlanej rośnie. Do tego przyczynia się też zadłużenie firm i brak płynności finansowej. Jeśli to się będzie rozwijać, to ani Ostrów Mazowiecka, ani inne samorządy nie będą mogły skorzystać z pozyskiwanych środków i wygranych konkursów. Upatruje się jedynego wyjścia, czyli urealnienie kosztów budów przez inwestorów publicznych. A ceny mogą w tej sytuacji tylko za wykonawstwo rosnąć, chyba, że radny Wilczyński znajdzie sposób na zmuszenie firm w obliczu bankructwa do zmniejszania cen za ich usługi albo znajdzie alternatywne możliwości dofinansowania wykonawcy. Tak na marginesie wg zeznania majątkowego za 2017 r., które radni są zobowiązani składać raz w roku, przewodniczący Jacek Wilczyński dysponował takim majątkiem i środkami, że sam mógłby sfinansować budowę 17 km ciągów pieszo- rowerowych i 15 km chodników w Ostrowi Mazowieckiej. Walcząc w jego mniemaniu w słusznej sprawie mógłby wspomóc „biedny” samorząd.
/Janina Czerwińska/

2 410 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Sto awansów dla Funkcjonariuszy KPP Wołomin z okazji 99. rocznicy powołania Policji Państwowej

We wtorek, 17 lipca w wołomińskiej „Fabryczce”, odbyły się powiatowe obchody Święta Policji. Gościem honorowym uroczystości był Komendant Stołeczny Policji...

Zamknij