ggg ggg

Tropem Wilczym – hołd wyrażony czynem

V – lokalną edycję Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym” wyszkowianie mają już za sobą.
1 Marca ponad 220 osób pobiegło, by oddać w ten sposób hołd bohaterom podziemia antykomunistycznego.

W biegu uczestniczyli przedstawiciele prawdziwej sztafety pokoleń. Nie mogło zabraknąć też specjalnych gości – przedstawicieli rodzin Żołnierzy Wyklętych Ziemi Wyszkowskiej w osobach siostrzeńca Jana Kmiołka – Mirosława Włodarczyka z rodziną, syna bratanka Roberta Kmiołka z rodziną, a także przedstawicieli rodziny Nasiadków. 9 lat temu, w 2011 r. dzień 1 marca ustanowiony został świętem państwowym – Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Jest to święto honorujące i upamiętniające żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944 – 1963. W 2013 r. grupa działaczy i pasjonatów postanowiła zorganizować „Tropem Wilczym” – Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który odbył się w lesie nad Zalewem Zegrzyńskim, w którym uczestniczyło 50 osób. Rok później w ideę biegu zaangażowała się Fundacja Wolność i Demokracja, która zorganizowała go w Parku Skaryszewskim w Warszawie, gdzie uczestniczyło w nim już 1500 osób. Od 2015 r. bieg ma charakter ogólnopolski, a od 2016 r. (po raz piąty) organizowany był także w Wyszkowie. Do organizacji biegu przystąpiło ponad 370 miejscowości w całym kraju, a łączna liczba uczestników to ok. 75. tys. biegnących.
Wyszkowska edycja składała się z biegu głównego na wspólnym dystansie dla wszystkich miast – biegu wynoszącego 1963 m – odległość ta jest odwołaniem do roku, w którym zginął ostatni, poległy w walce Żołnierz Wyklęty Józef Franczak ps. „Lalek”.
Po biegu na wszystkich jego uczestników i gości czekała gorąca wojskowa grochówka serwowana prosto z polowej kuchni, tradycyjnie już przygotowana przez druhów OSP w Białymbłocie. Zanim przystąpiono do jej konsumpcji zgromadzono się pod pomnikiem, gdzie prezes fundacji Koherencja Anna Król przedstawiła ideę biegu, a także odczytała skierowany specjalnie do jego uczestników list od prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Każdemu z 51 bohaterów, którzy z bronią w ręku walczyli o ideały, w których zostali wychowani w okresie, gdy Polska cieszyła się wolnością, poszanowaniem wartości chrześcijańskich i patriotycznych, których nazwiska jesienią 2009 r. zostały uwiecznione na wyszkowskim pomniku, zapalono znicz. Złożona została wiązanka, a wszystko podsumowane zostało symboliczną „minutą ciszy”, po której w niebo kilkakrotnie wzniosły się patriotyczne okrzyki: Cześć i Chwała Bohaterom!
Tegoroczna organizacja biegu stała się możliwa dzięki współpracy wielu organizacji i osób, do grona których należą: Stowarzyszenie Pepisko, Fundacja Koherencja, Nadleśnictwo Wyszków, Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Kopernik, Stowarzyszenie na rzecz gminy Zabrodzie Bractwo Zabrodzkie, Klub Kibica Wyszkowscy Fanatycy, Stowarzyszenie BOCIAN KRIS.
/Anna Ewa Król/

Przez pół wieku władza ludowa robiła wszystko, by zaszczepić w Polakach dozgonną wdzięczność za uwolnienie spod niemieckiej okupacji. Miliony wciąż widzą w Armii Czerwonej wyzwolicieli. Jak wyglądała rzeczywistość? Ona nie była taka, jaką pamiętamy z filmów o „czterech pancernych”. Czerwonoarmiści – rano ratowali, nocą gwałcili. Okradali Polaków i plądrowali ich domostwa już w momencie „wyzwolenia”. Dysponowali własną infrastrukturą – systemem magazynów i oddziałów samochodowych zaopatrzonych w ciężarówki do wywozu dóbr. Torami kolejowymi wywożono całe fabryki. Według sowieckiego Centralnego Urzędu Statystycznego – komanda grabieżcze tzw. trofieje w granicach dzisiejszej Polski zdemontowały 1119 przedsiębiorstw. W oddziałach tych służyło ogółem 100 tys. ludzi. Do prac fizycznych przy wywózce wykorzystywano jeńców i okoliczną ludność, a cała operacja była kierowana z Moskwy, przez Komitet Specjalny.
Po tzw. „wyzwoleniu” doszło jeszcze wymuszone przez Moskwę odrzucenie amerykańskiego pomocowego Planu Marshalla i wyjątkowo niekorzystna umowa węglowa na lata 1945-53. Niemal 50 mln ton węgla zostało sprzedanych ZSRR za cenę stanowiącą 10 proc. ceny rynkowej (1,22 dol. za tonę).
Jedynymi, którzy się na to nie godzili z bronią w ręku byli Żołnierze Wyklęci, w dużej mierze dawni AK-owcy, którzy wierząc „wyzwolicielom” w ogłoszoną amnestię wyszli z lasu, ujawnili się, ale zostali oszukani. Ci, którzy mogli wrócili z powrotem do lasu i chwycili za broń.
Tylko w latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło ok. 50 tys. osób. Zginęły one na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych.
Oprac. Anna Ewa Król

 

4 083 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

W niedzielę 1 marca o godz. 13:00 została zorganizowana piąta łochowska edycja biegu lokalnego „Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych”...

Zamknij