ggg ggg

Stawiamy sobie ambitne cele… (08.05.2012)

W jednym z poprzednich numerów Kuriera pisaliśmy o uroczystości oddania do użytku nowoczesnej stacji dializ w ostrowskim szpitalu powiatowym. Nie była to jednak jedyna w ostatnich latach, inwestycja mająca na celu zwiększenie możliwości leczniczych tej placówki.
Ani jedyna, ani też ostatnia. W tym samym bowiem dniu oddano również gruntownie wyremontowany i całkowicie zmodernizowany Szpitalny Oddział Ratunkowy, znajdujący się na parterze głównego budynku ostrowskiego szpitala. Kierownictwo szpitala i władze powiatu myślą też już o następnych inwestycjach.

Trudne wyzwanie
Dotychczasowa izba przyjęć, SOR oraz poradnia chirurgiczna tworzyły przysłowiowy „miszmasz”, który koniecznie trzeba było uporządkować i rozdzielić, gdyż w takiej postaci nie spełniały one wymogów Narodowego Funduszu Zdrowia i Sanepidu. – Ponadto rozporządzenie Ministra Zdrowia wręcz stawiało kategoryczne warunki co do tych poszczególnych jednostek Postanowiliśmy więc stworzyć izbę przyjęć, SOR i poradnię chirurgiczną z prawdziwego zdarzenia, spełniające wszelkie wymogi i funkcjonujące tak jak powinny – mówi dyrektor szpitala doktor Andrzej Sawoni.
Łatwiej jednak było postanowić, aniżeli wykonać. Problemy zaczęły się już na etapie projektu. Kilka pracowni architektonicznych nie było nawet w stanie tego zaprojektować, nie robiąc przy tym w szpitalu budowlanej rewolucji. Były na przykład propozycje wyburzenia całego wnętrza, pozostawienia tylko ścian nośnych i wybudowania nowych pomieszczeń niejako od nowa. Tymczasem całe skrzydło było w bardzo dobrym stanie i szkoda było (również z ekonomicznego punktu widzenia) je niszczyć. Niełatwego zadania podjęła się architekt Beata Dawidowska, która zaproponowala przebudowę bez burzenia wszystkiego. Według jej koncepcji wykonano drugie wejście z zewnątrz, poradnia chirurgiczna została przeniesiona na górę do wcześniej zwolnionych tam pomieszczeń oraz zainstalowano windę dla chorych nie mogących chodzić po schodach. W ten sposób rozdzielono poradnię chirurgiczną od Szpitalnego Oddziału Ratunkowego z zachowaniem wszystkich jego funkcji. W nowym oddziale znajduje się sala z sześcioma łóżkami, gdzie pacjent może być położony na wstępną obserwacją szpitalną, a także część ambulatoryjna ze stałym dyżurem chirurgicznym dla pacjentów wymagających tylko przyjęcia doraźnego, a nie stałej hospitalizacji. Ponadto SOR otrzymał piękną dwułóżkową salę w standardzie Oddziału Intensywnej Terapii z pełnym wyposażeniem. – To jest niezwykle ważne, ponieważ  teraz szpital ma już 9 łóżek w standardzie OIT-u i 6 łóżek Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego czy 15 łóżek z pełnym monitoringiem pacjenta. To jest bardzo dobry wskaźnik – około 6% (wszystkich łóżek jest 236) podczas gdy wskaźnik krajowy wynosi 2%, europejski – 5%, a amerykański – 7%. Uważam, że te łóżka są najważniejsze. One są najdroższe, ale najważniejsze, bo tam można realnie uratować zagrożone życie – mówi dyrektor Sawoni.

Zmiany, zmiany, zmiany…
W ostatnich kilku latach zmieniło się zresztą nie tylko tutaj. Szpital jest bowiem specyficzną placówką, która nie może, jakby powiedział poeta, „w uwiędłych laurów liść, z uporem stroić głowę”, ale musi cały czas się rozwijać i podążać za duchem czasu, wdrażać nowe technologie i standardy, gdyż od tego może zależeć czyjeś zdrowie, a nawet życie. – Gdy pięć lat temu objąłem funkcję dyrektora, stanęliśmy wobec całego szeregu wyzwań i problemów inwestycyjnych. Zresztą rzeczywistość wokół nas w okresie tych pięciu lat stale się zmieniała, wymogi NFZ gwałtownie rosły i trzeba było na nie reagować – wspomina doktor Sawoni. No i reagowano. W sumie inwestycje w tym okresie wyniosły kilkadziesiąt milionów złotych. Zaczęto od remontu chirurgii, ginekologii, położnictwa i oddziału noworodkowego. Potem były remonty na oddziale kardiologicznym i wewnętrznym, gdzie w salach (wprawdzie jeszcze nie we wszystkich) wybudowano węzły sanitarne z prysznicami i WC. Następną inwestycją była całkowita zmiana pracowni obrazowania. Zakupiono dwa nowe aparaty USG za blisko 800 tys. złotych z unijnej dotacji, nowy cyfrowy rentgen za środki otrzymane od marszałka województwa, nowy 64-rzędowy tomograf komputerowy za ponad 3mln złotych. W samą tylko pracownię obrazowania zainwestowano około 6 mln złotych. Z dotacji starostwa wyremontowany został budynek administracyjny, a w dawnym hotelu urzadzono przychodnię specjalistyczną, co w konsekwencji pozwoliło odzyskać dużą powierzchnię w głównym budynku szpitalnym. W ubiegłym roku oddana została do użytku nowoczesna kuchnia szpitalna za 1,5 mln złotych.
Ważną inwestycją, a właściwie ustawicznym działaniem, jest informatyzacja szpitala. Tutaj najbardziej widoczny jest postęp w ostatnich pięciu latach. Obecnie szpital jest zinformatyzowany w blisko 70%. – Mamy elektroniczną historię choroby, elektroniczny RUM, powoli zmierzamy do tego aby długopis przestał być narzędziem pracy lekarza i pielęgniarki – informuje dyrektor szpitala i dodaje, że w ostrowskim szpitalu realizowany jest duży program unijny za ponad 2 mln złotych na zakup sprzętu i oprogramowania, a także program zmieniający całkowicie jakość zarządzania szpitalem. Złożony został również wniosek na program wartości około 3 mln, który pozwoli na zinformatyzowanie szpitala w całości.
 – Stawialiśmy sobie zadania w ten sposób; „jeśli jest problem, trzeba go rozwiązać” i szukaliśmy optymalnych metod jego rozwiązania. Myślę, że mamy się czym pochwalić, a może nie tyle się pochwalić co poinformować o tym co się dzieje w szpitalu, bo to pokazuje jakie są i jak wzrastają nasze możliwości jeśli chodzi o ochronę zdrowia – mówi Andrzej Sawoni.

Dodatkowe aspekty
Starosta ostrowski Zbigniew Kamiński zwraca uwagę na inne jeszcze aspekty ostatnich szpitalnych inwestycji. Dzięki nim na terenie szpitala znalazły się praktycznie wszystkie najważniejsze i nawzajem się uzupełniajace placówki ochrony zdrowia, w tym przychodnie specjalistyczne. – Jest to jedyna centralizacja jaką popieram – twierdzi starosta. Nawiązując do oddanej 17 kwietnia nowej stacji dializ, która powstała w drodze partnerstwa publiczno-prywatnego, zwrócił uwagę, że była to rozbudowa bazy leczniczej ostrowskiego szpitala, bez pozbywania się majątku powiatowego. Wcześniej powiat wyprzedawał grunty i obiekty (teren na którym znajduje się Lidl, budynek po dawnej pracowni rentgenowskiej naprzeciwko ogródka jordanowskiego, budynek obok Ekonomika, w którym początkowo miało się mieścić muzeum Ziemi Ostrowskiej, połowa działki obok przychodni na ul. Okrzei). – Inwestycja ta jest jeszcze o tyle inna od tych wcześniejszych, że nie było na jej temat żadnego szumu medialnego. Obiekt wbudowano szybko i sprawnie na zapleczu budynku szpitalnego w czasie zaledwie niecałego roku i pokazano go dopiero wtedy gdy był już w pełni gotów i przyjmował pacjentów – powiedział starosta Kamiński.

Szpital w liczbach
W ostrowskim szpitalu pracuje 680 osób. W ubiegłym roku przyjęto w nim blisko 17 tys. pacjentów, a w jego ambulatoriach i 26 przychodniach specjalistycznych udzielono prawie 90 tys. porad. Również w ubiegłym roku szpital zrealizował kontrakt na ponad 52 miliony złotych. – My nie dostajemy dotacji. My musieliśmy te 52 miliony uzyskać poprzez przyjmowanie pacjentów i ich leczenie. Płacimy też na bieżąco wszystkie swoje zobowiązania i należymy do grupy 20% szpitali w kraju, które wykupiły ubezpieczenie od zdarzeń medycznych – informuje doktor Sawoni.
Szpital posiada ISO oraz wiele różnych certyfikatów, w tym akredytację i to zgodną z nowymi przepisami. Od trzech bowiem lat obowiązuje ustawa dotycząca akredytacji, a lecznica w Ostrowi była jedną z pierwszych dziesięciu szpitali w Polsce, w których ten nowy system narzucił nowe rygory i które trzy lata temu zostały tutaj spełnione. – Chciałbym bardzo podziękować wszystkim pracownikom szpitala, bo te wszystkie sukcesy i osiągniecia są możliwe tylko dzięki tak świetnemu i zgranemu zespołowi. Najważniejsza jest kadra, bo bez ludzi którzy tu pracują: lekarzy, pielęgniarek, ratowników i wszystkich pracowników nie jest możliwe dobre funkcjonowanie szpitala – mówi z przekonaniem dyrektor. Ale nie tylko dzięki tym, którzy tutaj są zatrudnieni. Możliwości szpitala powiatowego w znakomity sposób zwiększa nie tylko nowoczesny sprzęt, ale współpraca ze znanymi placówkami medycznymi w kraju. Na przykład dzięki współpracy z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku, operacje kręgosłupa, podobnie jak operacje endoprotez biodra, stały się w Ostrowi już  standardem. A skoro już mowa o standardach, to może warto przypomnieć, że lutym minęło 20 lat od czasu przeprowadzenia w ostrowskim szpitalu pierwszej operacji laparoskopowej.
– Uczestniczyłem we wprowadzaniu tej procedury i aż trudno uwierzyć, że minęło już tyle czasu i że dzisiaj jest to standard na oddziałach chirurgicznym, ginekologicznym czy ortopedycznym w naszym szpitalu – wspomina z pewną nostalgią Andrzej Sawoni.

Lądowisko dla helikopterów medycznych
Jedną z inwestycji, jaka powinna być zrealizowana w najbliższym czasie, jest lądowisko dla śmigłowców medycznych. Zgodnie z rozporządzeniem, które weszło w życie w listopadzie ub. roku, powinno ono powstać do roku 2014. Wprawdzie przy nowej hali sportowej znajduje się obecnie miejsce dla helikopterów, ale jest to rozwiązanie tymczasowe. – Lądowisko musi powstać, bo SOR musi je mieć. Szukamy terenu docelowego, położonego jak najbliżej szpitala. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby umiejscowienie go w pobliżu przejazdu kolejowego przy drodze do Ugniewa. Był wprawdzie pomysł usytuowania go na dachu szpitala, ale koszty są bardzo duże (ponad 2,5 mln), a tam odległość wynosi zaledwie 500-600 metrów, a koszty nieporównywalnie mniejsze – informuje starosta Zbigniew Kamiński.
AM

5 824 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Rzymska majówka (08.04.2012)

„Idź dalej niezłomnie, a mnie zostaw sny. Nic nie jest stracone, skończone też nie, Gdy droga przed Tobą, a sam...

Zamknij