ggg ggg

Qvo vadis Pułtusk? –Paweł Jakowicki głosem sumienia pułtuszczan? (02.07.2013)

Od lat pułtuszczanin Paweł Jakowicki przekonuje Burmistrza Miasta i Gminy Pułtusk, że Rodzinny Park Rozrywki jest szansą na zmniejszenie bezrobocia, rozwój regionu, wyjście z długów.

 

Paweł Jakowicki – Info Bus, czyli powiatowy patrol informacyjny

 

Ta inwestycja rozwinie skrzydła wszystkim bez wyjątku, od sklepikarza przez sprzedających na ulicach, również właścicieli nieruchomości, aż po duży biznes, który też na tym skorzysta.  Paweł Jakowicki jest przedsiębiorcą wspierającym inicjatywę Pawła Kukiza zmieleni.pl, inicjatorem i założycielem Stowarzyszenia na Rzecz Promocji i Rozwoju Regionu Pułtuskiego im. Piotra Skargi. Czynnie uczestniczy w akcji zbierania podpisów pod referendum w sprawie odwołania Burmistrza Miasta i Gminy Pułtusk.

„Jeśli nie z Burmistrzem Dębskim to z innym”
„Ojcu miasta, mojemu koledze podpowiadam – buduj Rodzinny Park Rozrywki w Pułtusku lub okolicach, niech to będzie Twoja inicjatywa. Zarażaj radnych i działaj, przedstaw projekt uchwał określającej strategiczny kierunek rozwoju Pułtuska. Moim zdaniem należało tak działać i robić to z moim burmistrzem, na którego głosowałem. Wielokrotnie rozmawialiśmy, że na tej inwestycji zrobi karierę polityczną, da mieszkańcom pracę, ściągnie turystów i studentów, przyciągnie inwestorów i deweloperów, ceny nieruchomości w mieście skoczą do góry wszyscy na tym skorzystają. Od 4 lat próbowałem zarazić burmistrza tym projektem, jednak bezskutecznie. Powiedziałem sobie w końcu otwarcie – Park Rozrywki albo referendum”
– bez ogródek mówi Paweł Jakowicki.
Nie bez powodu więc podczas akcji zbierania podpisów pod referendum przewija się hasło „Park Rozrywki albo referendum”, ma ono swój zaczątek w kuluarach rozmów nieoficjalnych o kształcie i kierunkach rozwoju  miasta Pułtusk.
„Jeśli ja nie mogę zrobić czegoś dobrego dla tego miasta i jego mieszkańców z burmistrzem, którego wybrałem w wyborach, moim kolegą,  to powinienem wybrać innego. Jeśli nie z Wojtkiem to z innym Burmistrzem” – kwituje mój rozmówca.
Paweł Jakowicki kojarzony jest z Info Busem pułtuskim, powiatowym patrolem informacyjnym. Za jego pośrednictwem dba o nagłośnienie i oprawę medialną  akcji referendalnej, która ma na celu doprowadzenie do odwołania Burmistrza Miasta i Gminy Pułtusk Wojciecha Dębskiego.  Od 1995 roku prowadzi działalność gospodarczą. Jest inicjatorem i założyciel Stowarzyszenia na Rzecz Promocji i Rozwoju Regionu Pułtuskiego. Do dziś, mimo wielu spotkań i prób zjednoczenia przedstawicieli lokalnych ugrupowań politycznych i organizacji pozarządowych, nie doszło do porozumienia co do stowarzyszenia członków wielu partii w jednej organizacji dla rozwoju regionu. Dlatego też skupił wokół siebie zwolenników, mieszkańców miasta z poza organizacji partyjnych i składają dokumenty do KRS, a partie deklarują pomoc.
 „Proponowałem by członkami tej organizacji były osoby związane z lokalnymi organizacjami politycznymi i pozarządowymi. Kiedy wstępnie zaczęliśmy rozmawiać na temat zadań statutowych  i połączenia sił niezależnie od barw politycznych w celu budowy Rodzinnego Parku Rozrywki, to od lat byłem  zbywany, a to niby bez sensu, nie uda się itp – mówi Jakowicki.
„Wojtek to mój kolega. Bliżej mi do PiS i PSL-u, niż do innego ugrupowania politycznego. Bywało, że razem pływaliśmy na basenie pułtuskim.  Osobiście nie mam żadnych uwag do Wojtka, jednak moim głównym zarzutem jest  zarzut zaniechania wielu spraw przez mojego burmistrza” – opowiada Paweł Jakowicki.
”Na miejscu Wojtka Dębskiego jednym telefonem mógłbym otworzyć wiele drzwi dla już istniejących organizacji pozarządowych oraz dla inicjatorów powstania Stowarzyszenia na Rzecz Promocji i Rozwoju Regionu Pułtuskiego, dla budowy Parku Rozrywki. Nie korzysta z możliwości, dlatego też postanowiłem przystąpić do inicjatywy Grzegorza Wieczorka i grupy mieszkańców. Sam jestem mieszkańcem Pułtuska i inicjatorem akcji referendalnej, mającej na celu odwołanie Wojciecha Dębskiego ze stanowiska burmistrza bo uważam,  że nie stać nas na urzędnika za 12 tys. zł miesięcznie, który nie przystępuje do inicjatyw obywatelskich, nie przedstawia własnych propozycji inicjatyw, wizji, planów perspektyw, które będą zmierzać do rozwoju regionu pułtuskiego,  tworzenia nowych miejsc pracy, wsparcia dla przedsiębiorczych itp.– kwituje Jakowicki.
Wskazuje nawet miejsce, gdzie miałby dający pracę miejscowym i zwiększający ruch turystyczny Park Rozrywki powstać – łąki na Rybitwi. Trzeba jednak wyjaśnić sprawy własności z Krzysztofem Łachmańskim, prezesem Stowarzyszenia Wspólnota Polska, właściciela terenów.  Sprawa  nie jest do końca wyjaśniona  i jest to dla władz temat tabu. Jest kilka terenów atrakcyjnych pod wspomnianą inwestycję: na Popławach w Gładczynie, Łubienicy, Kacicach, Zatorach i okolicznych gminach.
Jeśli nie park rozrywki, Paweł Jakowicki podaje inny przykład na ratowanie miasta – Baseny Termalne, o których mówi się od wielu lat.
 „Uważam, że jeśli lokalny biznes i Burmistrz nie chce i twierdzi że to duży problem, a pewnie nie jest to kiosk ruchu, odpowiadam,  to może trzeba  zaprosić władze stowarzyszenia Bukowiny Tatrzańskiej, a oni wybudują u nas Termy i będą zarabiać pieniądze.  Miasto i tak skorzysta. Władze jednak nie przystępują do realizacji żadnej tego typu inwestycji nie wykorzystują  potencjału” – podsumowuje mój rozmówca.

Nie stać nas na bez-Radnych i zamiatanie spraw pod dywan
 „Pora by Pułtusk obudził się w końcu i mieszkańcy skorzystali ze swojego potencjału i  prawa wyborczego. Pora byśmy wybrali burmistrza, który będzie jak najmniej związany z jednym ugrupowaniem  partyjnym, co skutecznie ogranicza mu działanie i wiąże ręce, a miasto wybierze osobę która będzie łączyła inicjatywy wspólne mieszkańców i organizacji lokalnych. Który przystąpi do pracy w służbie urzędniczej za ustawowo zapisane około 6,5 tysiąca a nie 12 tys., bo miasta po prostu w obecnej sytuacji finansowej nie stać na administratora bez pomysłu za takie pieniądze
  – ocenia Jakowicki.
Park Rozrywki to nie jedyny powód, dla którego Paweł Jakowicki zadecydował się walczyć o referendum.  Uważa, że Ojciec Miasta  nie  mobilizuje  i nie aktywizuje członków rady miejskiej i to kolejny jego zarzut.
„Piszę e-maile do członków Rady Miejskiej i odpowiedzi otrzymuję jedynie od trzech – Michała Kiśla, Adama Prewęckiego i Andrzeja Kwiatkowskiego. Biuro Rady informowało mnie, że pozostali nie czytają swojej poczty. W Biurze Rady od początku kadencji nie odebrali kodów do swoich skrzynek pocztowych, a część nie zna swoich haseł” – komentuje pracę radnych.
 Jakowicki zapytany o rzeczy dobre, które „jego burmistrz” zrealizował w ostatnich latach konsekwentnie mówi, że są to Hale Sportowe, Kanalizacja Popław, Basen i to chyba wszystko, co przychodzi mu do głowy. „Kanalizacja to święty obowiązek każdego urzędującego na stanowisku burmistrza, i ta dumnie brzmiąca inwestycja,  nie tworzy miejsc pracy, bardzo potrzebne Hale Sportowe, ale za drogie. Nie skorzystaliśmy z możliwości dofinansowania z budżetu unii.  To samo dotyczy basenu, za drogi i bez homologacji, co znawcy uznają za bardzo poważny błąd . Wojtek ma pecha, albo ktoś go nie lubi…?” – komentuje pułtuszczanin.
„Gdyby nie dług powstały przy budowie hal sportowych, zupełnie inaczej wyglądałaby sytuacja finansowa miasta. Wojtkowi  brak inicjatywy, pomysłu na miasto a kreatywność nie zna granic i możemy wszystko tak naprawdę lokalizować w tak doskonale położonym mieście jak Pułtusk z Domem Polonii i Akademią Humanistyczną. Nie chce się wierzyć, że wpadliśmy w takie kłopoty i dlatego, niestety, uważam, że mój i Wasz Burmistrz powinien podać się do dymisji dla dobra miasta. Ja na jego miejscu, tak właśnie bym zrobił” – odważnie stwierdza Paweł Jakowicki.
Mój rozmówca przyznaje, że głosował wielokrotnie na Wojciecha Dębskiego, bo w niego wierzył i nadal poniekąd wierzy, jednak Pułtusk i mieszkańcy już nie. Uważa, że  nie stać już miasta na bezczynność.
„Jesteśmy kolegami i żadnych osobistych uwag do Wojtka nie mam, tylko merytoryczne, kiedy się spotykamy przyznaję, że Wojtek wykazuje wielką klasę. Ciągle ze sobą rozmawiamy. Nie zgadzam się, co do polityki regionu, a właściwie jej braku i nadal nakłaniam go do działania w/w celu,  czego nie mogę powiedzieć o koledze Zenku Kowalewskim. Wciąż mnie atakuje i mam wrażenie, że udaje, iż nie rozumie albo porostu mnie lekceważy. Wymaga ode mnie odpowiedzi na pytania, które  ja do niego kieruję i których od wiceburmistrza  oczekuję” –  ocenia Jakowicki
„To Ojciec Miasta powinien pokazywać nam drogę jaką Pułtusk ma obrać, pokazać perspektywę najbliższych lat. Określić kierunek rozwoju  regionu. Nie robi tego a miasto potrzebuje wizji” – mówi mój rozmówca.
Paweł Jakowicki jasno określa jakiego „Ojca Miasta” w obecnej sytuacji Pułtusk potrzebuje . Mówi o burmistrzu, który będzie inicjatorem, zdeterminowanym wizjonerem pełnym wiary w sukces miasta i mieszkańców.
„Wojtek niestety nie działa z wiarą w sukces, nie przystępuje do inicjatyw obywatelskich, nie przedstawia własnych propozycji, inicjatyw, które będą zmierzać do tworzenia nowych miejsc pracy, wspierania przedsiębiorczych i rozwoju  regionu pułtuskiego. Dlatego uważam, że powinien odejść” – kwituje Paweł Jakowicki.

6 560 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Gratulacje dla prezesa Jerzego Pawluczuka – świetna kondycja finansowa Spółdzielni (02.07.2013)

W dniu 22 czerwca odbyło się Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Nasz Dom” w Ostrowi Mazowieckiej, podczas którego prezes Jerzy Pawluczuk...

Zamknij