ggg ggg ggg ggg

Kamil Wiśniewski Podsumowanie sezonu 2015g

Kamil Wiśniewski w kończącym się roku 2015 zajął III miejsce w Pucharze Świata Cross Country. Nasz zawodnik
startując quadem w rajdach i zawodach od lat wygrywa oraz zajmuje miejsce na podium.
W sezonie 2015 startował w Dubaju, w Katarze i na Sardynii.
Gratulujemy kolejnego zwycięstwa!

KURIER W…: Z kim Pan rywalizował?

Kamil Wiśniewski:
Rywalizowałem z najlepszymi na świecie: Rafałem Sonikiem, Mohamedem Abu-Issa, Tijo Sanabria, Stephane Marthoud i z wieloma innymi znakomitymi zawodnikami.
To są zawodnicy, którzy startują od kilku sezonów w Rajdzie Dakar – doświadczeni i świetnie przygotowani.

KURIER W…: Panie Kamilu, a czym się różniły ubiegłoroczne zawody od tych obecnych?

Kamil Wiśniewski:
Zawody, w których starowałem różniły się rangą – znacznie wyższa niż tych wcześniejszych. W sezonie 2014 były to zawody dwudniowe, gdzie pokonywało się 500 – 800 km i ścigałem się z zawodnikami z Europy. W tym sezonie 500 – 800 km robiliśmy codziennie, czyli w ciągu tygodnia startów pokonałem ponad 3000 km, a rywalizowałem z zawodnikami z całego świata. Różnica była nie tylko w kilometrach, ale też w warunkach klimatycznych: temperatura ok. 50 stopni, pustynia, długie odcinki każdy powyżej 500 km. Quad odmawiał posłuszeństwa w związku z warunkami i temperaturą, zdarzały się drobne awarie, które usuwał serwis i mogłem startować w dniu następnym.
Oceniam te zawody, jako trudne i wyczerpujące, ale dające duże doświadczenie i sprawiające wiele satysfakcji z pokonania przeszkód.

KURIER W…: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukcesów w następnym sezonie.

/Rozmowę przeprowadziła Janina Czerwińska/

 

W zawodach uczestniczył również ojciec naszego mistrza
– Tadeusz Wiśniewski, zdobywca tytułu wicemistrza
Europy w sezonie 2015.

 

KURIER W…: Panie Tadeuszu prosimy o kilka słów na temat zawodów w 2015 r.

Tadeusz Wiśniewski:
Startowałem w Pucharze Europy Baja samochodem Polaris UTV BAGI, gdzie zająłem II miejsce. Uczestniczyłem w zawodach na Węgrzech – dwie rundy, we Włoszech, w Portugalii i w Polsce w Stalowej Woli.
Podczas jednego z rajdów na Węgrzech urwało mi się przednie zawieszenie i rolowałem samochodem. Do mety dojechałem na 3 kołach, co wzbudziło uznanie zawodników i aplauz widowni.
Oceniam ten sezon pozytywnie i szykuję się do następnego.

 

2 010 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
POTRZEBUJEMY DYNAMICZNEGO LIDERA

Rozmowa z radnym ROBERTEM GOŁASZEWSKIM, kandydatem na urząd burmistrza Łochowa KURIER W…: Do wyborów na Burmistrza Łochowa zarejestrowały się cztery...

Zamknij