ggg ggg ggg ggg

Grant norweski w „Domu z Sercem”

Już niebawem komorowski „Dom z Sercem” będzie najnowocześniejszą placówką w kraju pod względem komunikacji z rodzinami podopiecznych przebywających pod opieką placówki. Ponad pół miliona złotych na ten cel udało się pozyskać z Funduszy Norweskich. Projekt, który zyskał międzynarodowe uznanie, to opracowanie i wdrożenie innowacyjnego systemu umożliwiającego komunikację dwustronną. Nowy system spowoduje, że rodziny pensjonariuszy domów opieki będą mogły praktycznie z dowolnego miejsca na ziemi i z każdego urządzenia uzyskiwać na bieżąco informacje o swoich najbliższych. O innowacyjnym systemie, jego wyzwaniach, a także korzyściach i prestiżu płynących z realizacji tego projektu z Pawłem Radomskim, prezesem Fundacji „Dom z Sercem” i dyrektorem DPS w Komorowie rozmawia Edyta Złotkowska.

Wielu osobom nadal się wydaje, że dom pomocy społecznej to takie przygnębiające miejsce dla starszych osób. Gdzie tam miejsce na nowoczesność i innowacyjność?

– Miejsce na innowacyjność jest wszędzie, dlatego że świat się zmienia. Nawet jeśli my nie chcemy się zmieniać, to zmienia się środowisko, w którym żyjemy. Natomiast jeśli chodzi o innowacyjność w domu opieki, to cel zawsze jest jeden: doprowadzenie do opieki na takim poziomie, żeby była jak najlepsza dla mieszkańca, żeby zapewnić mu dobrostan, żeby jak najdłużej mógł mieć kontakt z rodziną. I ten innowacyjny projekt, o którym rozmawiamy obraca się właśnie wokół kontaktu z rodziną. Wymyśliłem to na podstawie doświadczeń kilku rodzin, które na stałe mieszkają za granicą, a my opiekujemy się ich bliskimi. Oni tak naprawdę niewiele wiedzieli o tym, co dzieje się z ich babcią czy dziadkiem. Wymyśliłem sobie więc, że powinni mieć dostęp online, czyli na bieżąco, do wszystkich informacji dotyczących bliskich, którzy przebywają w „Domu z Sercem”.

Do jakich informacji na przykład?

– Do wszystkich, zaczynając od najprostszych, takich jak toaleta czy zmiana opatrunku, poprzez udział w terapii zajęciowej. Czy babcia była na zajęciach, czy też miała ciężki dzień i nie miała na to ochoty. Do informacji od fizjoterapeuty – czy babcia ćwiczy i jakie są efekty tych ćwiczeń. Wreszcie do informacji o wynikach badań czy konsultacji lekarskich. Wszystkie te rzeczy, które u nas są zapisywane w raportach i w naszym wewnętrznym systemie komputerowym, będziemy mieli zapisywane w formie elektronicznej. I do tego systemu dostęp będą miały rodziny naszych podopiecznych.

Wymyślił to Pan w czasie pandemii? Bo przecież za nami dwa trudne lata, kiedy nie mogliśmy odwiedzać swoich bliskich czy to w szpitalach, hospicjach czy też również w domach pomocy społecznej, a zdalny kontakt stał się narzędziem nauki i pracy,

Nie, wymyśliłem to sobie wcześniej i wcale nie miałem „przecieków”, że będzie pandemia. (śmiech). Ale muszę przyznać, że w sprawie tego projektu pandemia nam „pomogła”. Pomimo tego, że fundusze norweskie były bardzo oblegane, a środki zmniejszone, nasz projekt wydał im się na tyle atrakcyjny, ciekawy i innowacyjny, że to właśnie my otrzymaliśmy ten grant norweski. Warto dodać, że w projekcie jest również możliwość wideorozmowy z rodziną, jak również wysyłania informacji do pielęgniarek czy opiekunek od rodzin. Czyli jest to system komunikacji „w obie strony” oraz komunikacji wideo. Myślę, że ten ostatni element w czasie pandemii mógł zadecydować.

Otrzymać grant norweski to chyba jest duży prestiż dla takiej instytucji?

Dla każdego. Tak naprawdę dla każdego, o wiele łatwiej jest otrzymać środki z funduszy unijnych. Dlatego naprawdę jest to duże wyróżnienie dla naszej firmy. Jesteśmy chyba jedynym w kraju domem opieki, który otrzymał taki grant.

W jakiej wysokości jest ten grant, jeśli to nie tajemnica?

Środki z Norweskiego Mechanizmu Finansowego jakie otrzymała nasza spółka Person Investments w ramach projektu nr NORW.19.01.04-14-0022/20, pn. „Opracowanie i wdrożenie innowacyjnego systemu umożliwiającego komunikację dwustronną między pensjonariuszami domów opieki i ich rodzinami” to kwota
666 525,00 zł.

Kiedy system zostanie wdrożony i zacznie działać?

– Już zaczynamy go wdrażać, a do końca 2023 roku system będzie w pełni funkcjonalny. Prace nad nim pochłaniają sporo czasu, dlatego że tworzymy ten system „od zera”, od początku. Będzie to specjalnie dla nas stworzone oprogramowanie, więc najwięcej czasu zabierają prace informatyczne.

Najważniejsze pytanie, jak ten system będzie wyglądał technicznie i jak będzie on w praktyce działał?

Opiekunka, pielęgniarka, terapeuta zajęciowy i fizjoterapeuta to są cztery główne osoby, które będą wprowadzały dane do systemu. Przede wszystkim przez tablet. Tablet będzie wisiał w każdym pokoju i w każdej sali. Każda czynność wykonywana przy podopiecznym przez te osoby będzie odnotowana w systemie. Czyli – opiekunka zaznaczy w systemie toaletę czy zmianę opatrunku, pielęgniarka – podanie leków, terapeuta zajęciowy zaznaczy uczestnictwo w terapii zajęciowej, a fizjoterapeuta – ćwiczenia.

I teraz największe wyzwanie. Bo wiadomo, że diabeł tkwi zawsze w szczegółach. Wyzwaniem było, żeby wprowadzenie tych danych zajęło nie więcej niż trzy sekundy. Na przykład, pani Zosia została wykąpana. Zadanie postawiłem przed informatykami takie: „panowie, mamy na wprowadzenie tej informacji trzy sekundy i trzy kliknięcia tabletu”.

 

Dokładnie tak. I to okazało się być nie lada wyzwaniem, żeby w tak krótkim czasie opiekunka podeszła do tabletu, system zalogował ją jako właśnie tę panią Kasię, która zrobiła kąpiel pani Zosi i trzema dotknięciami tableta owa kąpiel została odnotowana w systemie.

I to właśnie największy sukces, bo udało się to wyzwanie pokonać. Mamy trzy sekundy i trzy kliknięcia do zapisania w systemie danej czynności, oczywiście jeżeli dana czynność przebiegła zgodnie z procedurą. Natomiast jeśli było coś nie tak, to wtedy wchodzimy głębiej w system i wtedy trwa to troszeczkę dłużej. Ale to nie są sytuacje codzienne, np. że kąpiel była niepełna, pani Zosia nie dała sobie umyć głowy, bo uważa że jest czysta; albo nie dała sobie obciąć paznokci, bo ma taki humor. Wtedy wchodzimy głębiej w system i odhaczamy tylko to, czego udało się zrobić.

A czy będą w tym systemie takie „banalne” funkcjonalności, np. siedzę sobie w pracy w Kanadzie i chcę się dowiedzieć, co moja babcia w „Domu z Sercem” jadła na śniadanie. System to umożliwi?

Tak. Mamy tak zwane „dekadówki”, czyli dziesięciodniowy jadłospis, który będzie wisiał na stronie systemu. I kiedy babcia zje śniadanie, to będzie to odnotowane tymi trzema kliknięciami. I okay. Natomiast jeśli babcia z jakiegoś powodu nie zje śniadania, to ta informacja również znajdzie się w systemie.

Bo na śniadanie były pomidory, których ona nie lubi?

Zły przykład, bo my wiemy, że babcia nie lubi pomidorów. Więc śniadanie na pewno dostałaby bez pomidorów. (śmiech) Ale system da rodzinom o wiele większy dostęp do informacji o bliskich i umożliwi lepszą komunikację z naszymi pracownikami, nawet w sprawach tak przyziemnych, jak posiłki.

Chciałam jeszcze zapytać, czy taki system mógłby być wykorzystywany do transmisji na żywo z różnych wydarzeń, które będą odbywały się w „Domu z Sercem”. Np. przykład wizyty szkolnego chóru czy wieczorka poetyckiego?

Tak, jest taka możliwość. Wówczas wykorzystujemy tę samą funkcjonalność, która ma służyć do komunikacji wizyjnej podopiecznego z rodziną. I wtedy po prostu puszczamy transmisję na cały kanał. Kto chce zobaczyć to na żywo, musi się tylko zalogować do systemu. Nie ma możliwości zapisu „na potem”, ale online w czasie rzeczywistym można obejrzeć.
Bardzo dziękuję za rozmowę.

fot. Tomasz Gołębiewski

Artykuł w ramach projektu nr NORW.19.01.04-14-0022/20, pn. „Opracowanie i wdrożenie innowacyjnego systemu umożliwiającego komunikację dwustronną między pensjonariuszami domów opieki i ich rodzinami” z kwotą dofinansowania 666 525.00 zł ze środków Norweskiego

499 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
POWIATOWE OBCHODY DNIA STRAŻAKA

W dniu 25 maja na terenie Powiatowej Komendy PSP w Ostrowi Mazowieckiej odbyły się Powiatowe Obchody Dnia Strażaka. Wyniosły charakter...

Zamknij