ggg ggg ggg ggg ggg

Czy wybierzemy posła z Wyszkowa?

Jeszcze rok temu pracował Pan jako kierownik wyszkowskiego KRUS-u. Dziś jest Pan Starostą Powiatu Wyszkowskiego. Jaki to był rok dla Pana i powiatu wyszkowskiego?

Zmienił się znacznie ciężar gatunkowy zadań, przed którymi staję; jest jeszcze większa odpowiedzialność za ludzi, za podejmowane decyzje. Bez wątpienia moje życie przez ostatni rok znacznie przyspieszyło. Zresztą podobnie jak dynamika powiatu wyszkowskiego. Był to na pewno rok wielu wyzwań, pełnych ambitnych celów, którym w większości udało się nam sprostać. Dla przykładu kilka liczb:
W 2014 roku inwestycje drogowe realizowane przez powiat wyszkowski wyniosły 7 mln 600 tys. zł, w 2015 roku ponad 8 mln 700 tys. zł. W roku 2016 było to trochę ponad 6 mln zł, a w 2017 roku niecałe 2 mln zł. W 2018 r. inwestycje drogowe były na poziomie prawie 8,5 miliona złotych, a jeszcze dodatkowo inne inwestycje były na poziomie ponad 6 mln złotych. W 2019 możemy pochwalić się absolutnie rekordowym budżetem. Plan inwestycyjny na rok 2019 zakłada realizację 39 zadań o łącznej wartości niespełna 40 milionów złotych, z czego środki własne Powiatu to niemal 10 milionów złotych.
Plan inwestycyjny na 2019 rok zakłada budowę i przebudowę dróg powiatowych o łącznej długości 26 461 m i wartości ponad 29 mln 580 tys. złotych oraz chodników o łącznej długości 1308 m i wartości niemal 523 tys. złotych.

Dlaczego zdecydował się Pan wystartować w wyborach do Sejmu RP?

Wiele spraw lokalnych i regionalnych wymaga decyzji lub zmiany prawa na szczeblu krajowym. Aby być skutecznym, trzeba umieć walczyć o lokalne projekty na każdym szczeblu. Czuję się odpowiedzialny za nasz region. Dziś nadeszła pora, by upomnieć się o nasze lokalne i regionalne sprawy w Warszawie. Chciałbym kontynuować swoją służbę publiczną, jako poseł, bo mandat parlamentarzysty daje niewspółmiernie większe możliwości skutecznej pracy dla społeczności naszego regionu.
Proszę zwrócić uwagę, że prawie każda inwestycja w Polsce powstała dzięki zaangażowaniu samorządu gminnego, powiatowego czy też została dofinansowana ze środków europejskich, którymi zarządzają samorządy wojewódzkie. Wiele decyzji jest jednak podejmowanych na poziomie centralnym, to tam ważą się losy wsi, miast, powiatów i całych regionów. Dla przykładu: by nasze Małe Ojczyzny rozwijały się lepiej powinny mieć w mojej ocenie człowieka, który zna ich bolączki, potrzeby, jest z nimi także związany emocjonalnie, a jednocześnie może mieć przełożenie w partii rządzącej, którą najprawdopodobniej, po październikowych wyborach, będzie Prawo i Sprawiedliwość. Potrzebujemy człowieka, który będzie z jednej strony skuteczny w działaniu, a jednocześnie będzie rzecznikiem swojej Małej Ojczyzny. W mojej ocenie kogoś takiego bardzo nam brakuje. Stąd też moja decyzja o kandydowaniu.
Proszę na mnie spojrzeć – jestem stąd, jestem z powiatu wyszkowskiego. Tu się urodziłem, wychowałem, uczyłem. Tu założyłem rodzinę. Tu mieszkam i pracuję. Aktualnie piastuję urząd Starosty Powiatu Wyszkowskiego, który traktuję w kategoriach służby mieszkańcom naszego powiatu. Od młodych lat angażuję się w działania na rzecz innych. Byłem i jestem społecznikiem. Praca dla ludzi i środowiska przynosi mi radość i satysfakcję. W minionych latach inicjowałem i realizowałem wiele przedsięwzięć w różnych komitetach społecznych, np. do spraw wodociągów, dróg itp. Jestem samorządowcem od czterech kadencji, stąd bardzo dobrze znam problemy tutejszej społeczności i dlatego kandyduję na posła, aby móc nadal jej służyć. Jeśli suweren pozwoli to z dużo większym przełożeniem, efektami, jakie daje mandat posła. Chcę i mogę reprezentować interesy mieszkańców naszego regionu. Uważam, że lepiej dopilnuję spraw lokalnej społeczności niż kandydaci z zewnątrz, nie znający lokalnych problemów tak dobrze, jak człowiek wywodzący się z tego terenu.
W przeszłości, w działaniu na rzecz lokalnych społeczności, najlepiej sprawdzali się ludzie z Małych Ojczyzn, żyjący ich bolączkami, problemami. Dla mnie to bardzo ważna zależność, dlatego, że najbliższa jest mi gmina, powiat, region. Tu żyje moja rodzina: mama, dzieci. Zamierzam tu żyć do końca swoich dni. Jestem emocjonalnie związany z ludźmi żyjącymi na tym terenie. Myślę, że to mój atut i mogę być realnym reprezentantem naszego regionu.
Młodzież mówi o takich ludziach jak ja –„ziomal”. Ten eufemizm językowy oddaje jednak dobrze treść – syn tej ziemi, człowiek stąd. Kto inny, jak nie człowiek stąd, będzie lepiej służył lokalnej społeczności.

Jakie Pana zdaniem są szanse na to, żeby po październikowych wyborach Zjednoczona Prawica nadal rządziła?

Jeszcze nigdy nie było tak wysokiego poparcia dla PIS jak obecnie. To musi zaprocentować dużą ilością mandatów, także w okręgu siedlecko-ostrołęckim. Im więcej głosów zdobędzie lista, tym więcej kandydatów, którzy się na niej znajdują, zdobędzie mandaty poselskie. Uważam, że to były cztery bardzo dobre lata dla Polski. Oczywiście ocenę naszej pracy i całej formacji politycznej pozostawmy wyborcom. 13 października dadzą wyraz swoim przekonaniom, pokażą czy ostatnie lata zostały ocenione jako dobra zmiana. Uważam, że zawsze można coś zrobić lepiej. My nie mamy monopolu na mądrość, dlatego każdą kluczową decyzję poddajemy jak najszerszym konsultacjom społecznym. Rząd PiS po prostu słucha ludzi i jest to jeden z powodów jego sukcesów.
Moje szanse zależą od tego, czy wyborcy z powiatu wyszkowskiego oraz subregionu siedlecko-ostrołęckiego zagłosują na mnie, czy też ich głosy rozłożą się na innych kandydatów startujących w wyborach, także tych z listy PiS. Sytuacją idealną byłoby, gdyby każdy powiat miał godnego reprezentanta – człowieka, który ciężką pracą zadba o interesy swojej Małej Ojczyzny. Za przykład niech posłużą posłowie PiS, którzy skutecznie pracują nad wyrównaniem poziomu gospodarczego w innych powiatach.
Jestem przekonany, że nasi lokalni wyborcy chcieliby mieć swojego posła. Bo praca posła, który dodatkowo wywodzi się z silnej partii rządzącej, może przynieść dużo korzyści dla mieszkańców powiatu, wszystkich – tych podzielających mój światopogląd, ale i tych, którzy w tej kwestii znacznie się ze mną różnią. Jest na to historyczna szansa. A jeśli tak, to powinniśmy zagłosować na człowieka stąd. Warto te kwestie głęboko przemyśleć przed wrzuceniem swojego głosu do urny. Werdykt wyborców w tej sprawie poznamy już 13 października.

Jakie będą Pana priorytety działania jako posła?

Opieka medyczna, rolnictwo, polityka historyczna, senioralna i młodzieżowa oraz inwestycje infrastrukturalne – to główne obszary, na których chciałbym się skupić. Jestem bardzo zdeterminowany w swoich działaniach, a przy tym autentyczny w pracy na rzecz społeczności lokalnej. Będąc radnym, najpierw gminy Brańszczyk, potem Powiatu Wyszkowskiego, a następnie Starostą Powiatu Wyszkowskiego, jako samorządowiec i społecznik przez ostatnie
30 lat byłem zawsze do Państwa dyspozycji. Jestem człowiekiem sprawdzonym i skutecznym. Decydując się na kandydowanie do Sejmu RP chcę wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie dla poprawy funkcjonowania naszych Małych Ojczyzn, naszego regionu. Widzę wciąż duże możliwości w pracy na rzecz poprawy funkcjonowania rolnictwa, uskuteczniania działań podejmowanych przez samorząd terytorialny, rozwoju infrastruktury drogowej, przyciągnięcia inwestorów, rozbudowy bazy sportowo-rekreacyjnej oraz walki z bezrobociem. Ważnym elementem będzie dla mnie polityka senioralna. Dla mnie priorytetem byłoby również stworzenie dobrej opieki medycznej i społecznej dla ludzi starszych i tych z niepełnosprawnościami. Bo dla nich to olbrzymia bariera, aby po usługi tego rodzaju wyjeżdżać do Warszawy czy Ostrołęki. Chodzi mi szczególnie o stworzenie całego wachlarza usług specjalistycznych w szpitalach powiatowych, bo tego brakuje najbardziej.
Wiele uwagi chcę poświecić problemom młodzieży. Uważam, że młodzież nie powinna zapominać o tradycyjnych wartościach, takich jak rodzina, wiara, odpowiedzialność, szacunek dla drugiego człowieka. To są dobre wartości, bo porządkują życie i ułatwiają wybory w naszych niełatwych czasach. Z drugiej strony młodzież powinna pełnymi garściami czerpać z możliwości, jakie daje współczesny świat, a zwłaszcza gospodarka oparta na nowoczesnych technologiach. Warto się uczyć i inwestować w swoją wiedzę, bo ludzie kreatywni i ambitni zawsze sobie poradzą. Młodzi ludzie powinni też mieć więcej optymizmu i wiary w swoje możliwości, bo w końcu na ich barkach spoczywa przyszłość Polski, Europy i świata.
Przez ostatni rok – dzięki dużemu poparciu w ostatnich wyborach samorządowych – udało mi się zrealizować szereg inwestycji na terenie całego powiatu. Wprowadziliśmy innowacyjne rozwiązania w zakresie szkolnictwa, infrastruktury drogowej, mamy kilka kolejnych pomysłów na służbę zdrowia oraz rozwój gospodarczy naszego regionu. Wszystkie moje działania wypływają z potrzeb mieszkańców, z licznych spotkań, które podejmowałem wcześniej jako radny, a teraz starosta. Często przychodzą do mnie ludzie z problemami, czasami bardzo dużymi i to różnej natury – osobistej, zawodowej. Przychodzą ludzie różnych profesji: robotnicy, rolnicy, prywatni przedsiębiorcy. Zawsze byłem blisko ludzi i umiałem ich słuchać, realizować ich oczekiwania. Myślę, że mogę powiedzieć, że znam problemy ludzi, rozumiem ich potrzeby.

Co chciałby Pan powiedzieć naszym czytelnikom
w przededniu wyborów?

Chciałbym Państwa bardzo gorąco zaprosić na wybory 13 października. Wybory to według mnie obowiązek każdego obywatela. Bez względu na poglądy i sympatie polityczne każdy powinien zagłosować, każdy powinien wziąć odpowiedzialność za losy kraju, rozwój państwa, przyszłość Ojczyzny. Jednocześnie proszę, abyście Państwo w nadchodzących wyborach do parlamentu poparli Prawo i Sprawiedliwość, poparli moją osobę, a tym samym dali naszemu regionowi szansę na rozwój.
KW/

1 892 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Robert Szydlik: czarny koń tych wyborów

Zamknij