ggg ggg

150. rocznica Bitwy pod Węgrowem, czyli jak powstańcze oddziały z Moskalem wojowały (05.02.2013)

Dokładnie w rocznicę Bitwy pod Węgrowem – 3 lutego 2013 r. dla uczczenia pamięci walczących i poległych w Powstaniu Styczniowym 1863 r. przygotowano specjalna inscenizacje, która wieńczyła 3-dnowe obchody zorganizowane przez miasto Węgrów i Akademie Obrony Narodowej w Warszawie.

Obchody 150. rocznicy Bitwy pod Węgrowem dofinansowano ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej i Powiatu Węgrowskiego. Inscenizacja bitwy została oparta na autentycznych wydarzeniach, a w jej wiernym oddaniu uczestniczyły grupy rekonstrukcyjne oraz młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Kochanowskiego w Węgrowie. Tą jakże zaciętą bitwę nazwano Węgrowskimi Termopilami.
Wybuch powstania w Królestwie Polskiem został przyspieszony przez brankę, czyli przymusowy pobór do wojska mający spacyfikować powstanie przygotowywane przez organizacje konspiracyjne. Władze rosyjskie, poinformowane o planach spiskowców, zarządziły koncentrację wojska z pomniejszych garnizonów w miastach gubernialnych i większych powiatowych. Węgrów i Sokołów opuściły 2 sotnie 24. Pułku Kozaków Dońskich. Dzięki temu powstańcy dowodzeni przez Władysława Jabłonowskiego (ps. Genueńczyk) mogli bez przeszkód objąć w mieście władzę w imieniu Rządu Narodowego. Do jego oddziału liczącego około 500 ludzi 23 lutego dołączył w Węgrowie oddział Jana Matlińskiego (ps. Janko Sokół) liczący ok. 600 zbrojnych. Wśród nich było wielu mieszkańców Węgrowa i Liwa. Tak jak podczas inscenizacji widzieliśmy, uzbrojeni byli w widły, cepy, siekiery i okute żelazem drągi. Broń palną posiadało zaledwie 800 strzelców, z czego tylko niewielka część miała „dobre karabiny”, a większość myśliwskie dubeltówki nabite grubym wilczym śrutem. Węgrów zaroił się od tłumów wojska powstańczego.  Rosjanie wysłali w kierunku Węgrowa podjazd złożony z dwóch szwadronów smoleńskiego pułku ułanów pod komendą płk Papaafanasopuło. 1 lutego Papaafanasopuło wysłał na zwiad w stronę Węgrowa pół szwadronu ułanów, lecz pod Szarutami podjazd został zablokowany przez powstańców, którzy po wymianie strzałów zmusili jazdę do rejterady do Mokobód. Do Rosjan następnie dołączyła piechota- 11 i 9 kompania kostromskiego pułku z dwoma działami, a 2 lutego kolejna kompania piechoty, dywizjon 3 baterii konnej i szwadron ułanów. Kolumna Papaafanasopuło osiągnąwszy liczebność ok. 1000 ludzi podjęła marsz na Węgrów docierając do Mokobód 2 lutego około godz. 17.00 rozbiła oboz pod Szarutami, z czego skorzystali powstańcy i uderzyli na wroga. Uderzenie załamało się pod wpływem ognia dział, a sam dowódca Jabłonowski został ranny. Później Rosjanie rozpoczęli ostrzał Węgrowa z czterech dział.

Pociski wywołały pożary w drewnianej zabudowie miasta. Wywołane atakiem zamieszanie opanował Jan Matliński. Skierował strzelców na główny wjazd do Węgrowa od strony Siedlec, czyli rogatkę mokobodzką, a za stodołami na południowym skraju miasta uformował grupę szturmową złożoną z ok. 400 kosynierów. Rozpoczęła się wielka i krwawa walka powstańczej młodzieży. Z kosami rzucili się na wroga, wielokrotnie i heroicznie nacierając, dlatego też nazwano to Węgrowskimi Termopilami. Walka kosynierów dała Malińskiemu i Jabłonowskiemu czas na uporządkowanie chaosu, jaki zapanował wśród powstańców podczas ostrzału miasta. Po krótkim przegrupowaniu oddział rozpoczął wymarsz w zwartym szyku gościńcem w kierunku na Sokołów Podlaski. Paapafanospuło rzucił na kolumnę polską szwadron jazdy (ponad 200 żołnierzy), „aby wepchnąć powstańców z powrotem do płonącego miasta”, ale zdołał zatrzymać jedynie tylną część kolumny. Powstańcy z tej grupy schronili się na cmentarzu położonym na wschodnim skraju miasta i prowadzili dalej walkę, wykorzystując ogrodzenie cmentarne, jako osłonę i stopniowo, małymi grupami, wymykali się i rozpraszali po domach w mieście oraz w okolicznych laskach i zagajnikach. Papaafanasopuło nie mając rozeznania czy całość sił powstańczych opuściła miasto, nie podejmował energiczniejszej akcji ostrzeliwując je tylko z dystansu z dział. Dopiero około południa wydał rozkaz zajęcia Węgrowa. Niepowodzenie planu całkowitej likwidacji zgrupowania polskiego w Węgrowie, oprócz przyczyn typowo militarnych, wynikło z braku koordynacji w działaniach wojsk carskich. Straty polskie poniesione w bitwie były wysokie. Z zachowanych dokumentów wiadomo, że na pobojowisku pochowano 66 poległych powstańców.


Podczas inscenizacji 3 lutego 2013 r. wszyscy zebrani na terenie parku im. Armii Krajowej w Węgrowie mogli podziwiać scenariusz, który w swoich głównych scenach pokazywał powstańców, przywódców oraz szarżę Rosjan, walki powstańców, a na koniec smutek pobojowiska. Inscenizację zakończyła krótka scenka jeden epizod powstańca, który chcąc uchronić swoje życie zamiast zabić kolegę, jak nakazał mu żołnierz rosyjski, strzelił w efekcie do Rosjanina odbierając mu broń. Warto było uczestniczyć w rekonstrukcji walk powstańczych. Jedynym mankamentem było zbyt długie oczekiwanie na pokaz oraz przesunięcie inscenizacji o godzinę, co spowodowało, że część akcji była mało widoczna w ciemnościach.
/J.Cz. + info/

Galeria zdjęć

2 027 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Ponad 5 mln zł trafiło do Zielonych Mostów Narwi (05.02.2013)

5 240 268 zł dla wsparcia Lokalnej Grupy Działania - Zielone Mosty Narwi. Fundusze przeznaczone będą na sfinansowanie wniosków w...

Zamknij