To była niezwykła niedziela. Już na godzinę przed zaplanowanym na 13-tą spotkaniem w sali gimnastycznej Liceum Salezjańskiego, tłum zwolenników i sympatyków Jarosława Kaczyńskiego zgromadził się na placu przed wejściem.
Na długo przed spotkaniem sala była wypełniona po brzegi. Przybyli zwolennicy prezesa Kaczyńskiego, przybyli członkowie lokalnego PiS, przybyli sympatycy. Schemat wizyty był dobrze znany: gorące powitanie, kwiaty, przemarsz w świcie na scenę. No i punkt główny programu: przemowa Jarosława Kaczyńskiego.
Bieżąca polityka była głównym tematem wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Nie zabrakło odniesień do najnowszych politycznych wydarzeń. Nie zabrakło ocen obecnie rządzących.-W Polsce mamy do czynienia ze sporem dotyczącym obrony interesów przez tych, którzy zyskali na transformacji, obrony wartości i miejsca polskiej gospodarki – stwierdziła na wstępie prezes PiS. Za niedopuszczaną w demokratycznym państwie uznał wypowiedź Donalda Tuska o zespole Antoniego Macierewicza. Jarosław Kaczyński stwierdził, iż w Polsce panuje ożywienie polityczne, a Polacy coraz bardziej zastanawiają się, o co chodzi w sporze toczącym się w kraju; jakie decyzje mają podejmować w najbliższych wyborach do Europarlamentu, kogo mają wybierać w wyborach lokalnych i parlamentarnych. Według Jarosława Kaczyńskiego w Polsce trwa spór o interesy zwolenników transformacji, którzy na niej skorzystali i wykorzystali ją i nadal chcą utrzymać swój stan posiadania, a ludźmi skrzywdzonymi przez te przemiany, których sytuacja stale się pogarsza. „Ogromna część Polaków opłaca podtrzymywanie systemu”– stwierdził J. Kaczyński.
Według Jarosława Kaczyńskiego spór polega też na tym, czy Polskę „zmienić, zmodernizować; zmienić ją w sprawne państwo nastawione na całe społeczeństwo, a nie na wybrane grupy.” Zdaniem prezesa mamy też spór o wartości. „Jego istotą jest pytanie, czy nasza wspólnota narodowa ma utrzymywać wartości, wzmacniać je, czy kwestionować, wprowadzać europejskość” – podkreślił. Inny spór – według Jarosława Kaczyńskiego – dotyczy tego, jaka powinna być sytuacja gospodarcza Polski w Europie. Uważa on, że obecnie w centrum są Niemcy, ze znaczną przewagą nad innymi, a Polska jest w pozycji „drugorzędnej”, i „nie ma poważniejszych wpływów. Te spory określają nasze wybory. Albo wybierzemy PiS i – mam nadzieję – szeroką koalicję różnego rodzaju środowisk patriotycznych, prawicowych i polityka będzie nie transakcyjna, albo też wszystko pozostanie po staremu, jak to w istocie proponuje PO i jej sojusznicy”–stwierdził Jarosław Kaczyński. „Tak dalej być nie może. Musimy się skonsolidować. Mamy atuty, możemy bardzo szybko iść do przodu, stać się „tygrysem Europy”. Tylko to wymaga zupełnej zmiany polityki, odrzucenia tych wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych nacisków, wymaga polityki, której celem będzie naród” – zaznaczył prezes. Zapowiedział, że już w lutym Prawo i Sprawiedliwość przedstawi partyjny program „dla rzeczywistego rozwoju kraju. (…) Chcemy zupełnie innej Polski, z której rzeczywiście będziemy mogli być dumni”- powiedział, co sala nagrodziła gromkimi i długotrwałymi owacjami. Jarosław Kaczyński mówił też, że aby kolejne wybory były uczciwe, potrzebna jest „rzeczywista kontrola”. Do sprawowania tej kontroli „musi być zaangażowanych 80 tysięcy z naszej strony.” To stwierdzenie sala nagrodziła nie mniejszymi owacjami. Nie zabrakło bieżącej oceny rządu i samego premiera Donalda Tuska. Zdaniem szefa PiS ostatnie wypowiedzi premiera o „upiornym zamieszaniu wywołanym przez posła Macierewicza i kierowany przez niego zespół parlamentarny” dyskwalifikują Donalda Tuska jako premiera. Zdaniem szefa PiS: „W demokratycznym kraju, w którym funkcjonuje rzeczywista demokracja, gdyby premier powiedział coś takiego, to długo by premierem nie był”. To stwierdzenie, które padło na koniec spotkania wyzwoliło na Sali powszechny entuzjazm. Spotkanie zdaniem uczestniczących w nim mieszkańców Legionowa, było wyjątkowo udane.
rwc
