Manifestacje organizowane przez Konfederację odbywały się prawie w całej Polsce w sobotę 19 lipca 2025 r. W Wyszkowie marsz przeciwko napływowi nielegalnych imigrantów przeszedł ulicami miasta dzień wcześniej, w piątek.

Na apel ogólnopolskiej partii Konfederacji w minioną sobotę w 80 miastach i miejscowościach naszego kraju, zgromadzili się Polacy zaniepokojeni sytuacją, która bulwersuje i jest ich zdaniem groźna dla Polski – nielegalną imigracją.
Organizatorzy protestu ,,Stop imigracji”, który zorganizowali marsze podkreślają swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa związane z masowym napływem imigrantów do Polski, a w szczególności zachowania się sąsiednich państw. Zdaniem uczestników marszów, nielegalna imigracja rośnie w szybkim tempie, a poczynania Niemców na wspólnej granicy z Polską odbiegają od międzynarodowych ustaleń. Protestujący wypowiadają się w imieniu swoich społeczności, które chcą żyć bezpiecznie i zależy im na utrzymania obecnego stanu bezpieczeństwa. W trosce o bezpieczeństwo dzieci i polskich kobiet oraz z myślą o przyszłości, nie zgadzają się na nielegalną imigrację do Polski. Ich zdaniem kryzys imigracyjny, który dotknął Europę za sprawą niemieckich rządów i otwarcia się na niekontrolowaną imigrację, doprowadza w państwach do problemów z utrzymaniem bezpieczeństwa obywateli, problemów społecznych i gospodarczych.
W trakcie marszów Polacy przekazują przesłania skierowane do rządzących:
,,Chcemy żyć bezpiecznie! Nie zgadzamy się na nielegalną imigrację do Polski! Chcemy bezpiecznych granic i spokoju na polskich ulicach”. Zwracają też uwagę, że obecny rząd nie wypełnia swoich obowiązków i nie reprezentuje interesów Polski i Polaków.
Wyszkowski marsz przeszedł ulicami miasta w piątkowy wieczór, 18 lipca 2025 r. z wyrazistym hasłem na czele pochodu „Płaczą Niemcy, płacze Francja. Tak się kończy tolerancja. Nie dla masowej imigracji”, oddawał ducha tego protestu mieszkańców Wyszkowa i okolic. Marsz sprzeciwu wobec nielegalnej imigracji zorganizowała lokalna grupa „Wyszkowscy Patrioci”. Rozpoczął się na Placu Miejskim, gdzie zgromadzili się uczestnicy, przychodząc z biało-czerwonymi flagami i transparentami. Marsz zainaugurował organizator i przedstawiciel „Wyszkowskich Patriotów” – Adrian Handzel.
„Spotkaliśmy się dziś w centrum Wyszkowa nie z lęku, lecz z odwagi. Nie z nienawiści, lecz z miłości do Polski, do naszych rodzin, naszych dzieci i przyszłości, o którą musimy walczyć. Bo dziś trzeba mówić głośno to, co wielu próbuje przemilczeć. Granice naszej ojczyzny są łamane, a rząd Donalda Tuska nie tylko nie reagował – on biernie uczestniczył w tym procederze” – zwracał się do zebranych. Opisywał brak działań rządzących, ich nieakceptowaną dla Polaków zależność od Brukseli i Berlina, gdy nasi żołnierze z narażeniem życia bronią wschodniej granicy, odpierając hybrydowe ataki i prowokacje, na Zachodzie polskie służby na polecenie przełożonych przyjmowały imigrantów i wprowadzały ich do Polski. W ciągu roku z Niemiec do Polski przerzucono kilkanaście tysięcy nielegalnych imigrantów,
ludzi bez dokumentów, bez zweryfikowanej tożsamości.
Następnie Adrian Handzel przeszedł do podkreślania roli działania oddolnej inicjatywy grupującej Polaków – patriotów, którzy zareagowali w obronie bezpieczeństwa ojczyzny i swoich
rodzin:
„Ale w tej ciszy pojawił się głos odwagi, głos zwykłych Polaków, patriotów, którzy – zamiast biernie patrzeć – wzięli sprawy w swoje ręce. To oni pojechali na granicę, to oni dokumentowali skandaliczne transporty imigrantów. To dzięki nim, a nie dzięki rządowi, 7 lipca wprowadzono kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Ruch Obrony Granic pokazał, że Polska potrafi się bronić, nawet, gdy władze odmawiają tej obrony. I choć rząd oskarża tych ludzi, nazywa ich „bojówkami”, prawda jest taka, że to właśnie oni ujawnili zdradę narodowego interesu”.
Przekazał również, dlaczego tu i teraz w Wyszkowie ruszą w marszu:
„Dziś mówimy jasno: nie dla polityki otwartych granic i eksperymentów ideologicznych narzucanych przez Unię Europejską, które wszędzie tam, gdzie zostały wdrożone, zakończyły się tragedią. Polska nie powtórzy błędów Zachodu. Nie pozwolimy, by nasza ojczyzna stała się kolejnym europejskim gettem przemocy, gwałtów, morderstw i terroryzmu. Dlatego wszyscy głośno krzyczymy: Wyszków przeciw imigracji!”.
Zapewniał, że będą patrzyć na ręce rządzącym i pilnować każdej decyzji i rozporządzenia. Nie dadzą się uśpić, będą czujni, bo …” bezpieczeństwo naszych rodzin to nie jest sprawa polityczna – to nasz obowiązek”. Apelował, aby ich głos zaczynając od Wyszkowa niósł przesłanie: „Polska nie będzie drugą Francją! Polska nie będzie drugim Berlinem! Polska pozostanie Polską” – mówił na zakończenie przemówienia Adrian Handzel.
Następnie glos zabrał również Andrzej Biernacki – wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Rybienka Leśnego i okolic. Mówiąc o swoich korzeniach i wartościach patriotycznych oraz przekonaniach zbieżnych z wcześniej wypowiadanym, stwierdził: „Dobrze, że są takie ruchy takich małych powiatowych miasteczek, gdzie my, Polacy, powiemy głośno: nie! Mamy tu chrześcijańskie korzenie i my tu jesteśmy gospodarzami i niech to wybrzmi głośno i dobitnie”.
Zebrani odśpiewali Rotę i wyruszyli w eskorcie wyszkowskich funkcjonariuszy Policji ulicami miasta: Sowińskiego, Prostą, 11 Listopada na pl. Miejski. Dając obraz swoim odczuciom i poglądom skandowali hasła: „Wyszków przeciw imigracji”, „Stop masowej imigracji”, „Polak w Polsce gospodarzem”, „Polska walcząca” oraz te z niesionych banerów.
Na zakończenie wydarzenia odśpiewano hymn państwowy.
/J.Cz./
