ggg ggg

Radni w Ostrowi Mazowieckiej chcą 16 mln wyrzucić w błoto

Sztandarowy w Ostrowi Mazowieckiej i jedyny na Mazowszu, tak duży projekt budowy infrastruktury, na którą składa 17 km ścieżek rowerowych i 15 km chodników, został pogrzebany podczas ostatniej sesji przez radnych Rady Miejskiej stanowiących obecną większość.

Sesja odbyła się 6 czerwca i została zwołana w trybie sesji nadzwyczajnej, m.in. właśnie z powodu dokonania konieczności zmian w budżecie, bo jak się okazało jedyny wykonawca, który podjął się budowy ciągu pieszo – rowerowego wraz z dodatkowymi chodnikami w Ostrowi Mazowieckiej, złożył wniosek o zwiększenie kwoty za budowę.
Władze miasta pozyskały blisko 16 mln zł dotacji z funduszy unijnych. Pierwotnie zakładano, że wkład własny Ostrowi Mazowieckiej wyniesie około 3 mln zł. Jak się okazuje życie i brak wykonawców zweryfikowało założenia. Niezwykle entuzjastycznie przyjęta inwestycja, jedyna tak duża na Mazowszu, a niesłychanie ważna dla Ostrowi Mazowieckiej była po latach stagnacji inwestycyjnych w poprzedniej kadencji, postrzegana bardzo dobrze. Inwestycja o niespotykanych rozmiarach i wielkim znaczeniu dla miasta, rozwiązałaby sprawę ciągów pieszo – rowerowych i obszarów miasta pozbawionych chodników lub posiadających je w złym stanie. Służyłaby powstaniu infrastruktury i zagospodarowaniu wielu zaniedbanych lub zapomnianych miejsc. Ponadto zmieniłaby znacząco wygląd i rozwiązania komunikacyjne Ostrowi Mazowieckiej i łączyłaby się w przyszłości z podobnymi inwestycjami i szlakami turystycznymi daleko poza miastem wychodząc w stronę Broku oraz innych terenów rekreacyjnych.
„To jest nasz historyczny sukces” – kolejny raz tłumaczył burmistrz Ostrowi Mazowieckiej Jerzy Bauer.
Jak się jednak okazało w trakcie dwuletniej ciężkiej pracy na rzecz powstania tego wyjątkowego projektu sprawa rozbijała się o brak wykonawców. Przeprowadzono cztery przetargi, do których nie zgłosił się żaden wykonawca. Miasto nie chcąc zaprzepaścić szansy wystąpiło do Zarządu Województwa o przedłużenie o rok terminu wykonania inwestycji. Zgodę uzyskało i termin minie w październiku 2019 r. Determinacja burmistrza Jerzego Bauera i jego pracowników opłaciła się, bo w piątym przetargu został wyłoniony wykonawca. Niestety, z doświadczeń ościennych powiatów wynika, że w bieżącym roku jest niezwykle trudno pozyskać wykonawców, a w roku ubiegłym ceny za budowy i modernizacje drastycznie wzrosły. Przykładem niech będzie np. sąsiedni powiat wyszkowski, gdzie miasto Wyszków ogłaszało ostatnio przetargi po raz ósmy i dziewiąty. W niektórych gminach podejmowano decyzję o rezygnacji w danym roku przesuwając inwestycje, czy ją etapując. W wielu przypadkach jednak decydowali się na dołożenie środków, wiedząc, że taka okazja się drugi raz może nie trafić. Bardzo rzadko radni decydowali się na rezygnację z zaplanowanej inwestycji mając pozyskane środki. Dofinansowania też były bardzo różne, wcale nie tak korzystne jak w przypadku inwestycji w Ostrowi Mazowieckiej. Niektóre gminy musiały zabezpieczać od 50% do 80% kwoty danej inwestycji. W poprzednich latach samorząd Mazowsza tworzył tzw. listy rezerwowe, bo zdarzało się, że gminy nie decydowały się na inwestycje.
W Ostrowi Mazowieckiej sytuacja się skomplikowała, bo wykonawca po rozpatrzeniu stopnia trudności tak dużej i złożonej inwestycji zaproponował kwotę o 3,5 mln zł wyższą niż uwzględniono w kosztorysie. Tak, więc miasto musiałoby dołożyć nie jak planowano ok. 4 mln zł, ale 7,5 mln zł. To niestety wymagało zmian w budżecie i burmistrz Jerzy Bauer na 6 czerwca zwołał sesję nadzwyczajną.
Nikt się nie spodziewał, że radni, którzy od pewnego czasu mają większość w radzie postanowią „uwalić” inwestycję skwapliwie wykorzystując niezawinioną wcale przez burmistrza Jerzego Bauera sytuację. Wszystko to ze względu na toczącą się w radzie walkę polityczną i jak się wydaje rozgrywki wyborcze. Tak, więc po długiej dyskusji i wywnętrzaniu się, jaki to burmistrz Bauer jest okropny dla radnych, odrzucili tę zmianę. 8 radnych było za dołożeniem pieniędzy, a 13 opowiedziało się przeciw. W ten sposób mieszkańcy Ostrowi Mazowieckiej mogą pożegnać się z rozbudowaną siecią 17 km ścieżek rowerowych, w tym prawie 13 km z asfaltu i 4 km z kostki oraz z budowy 15 km chodników. Projekt nie dojdzie do skutku, bo przecież każde przedłużenie decyzji, dyskusje i zmiany, które chcą dokonywać radni tuż przed końcem kadencji całkowicie pogrzebią tą inwestycję. Mamy przecież czerwiec! Nie wydaje się, że jedyny wykonawca będzie czekał miesiącami na decyzję mając świadomość, że przecież już niebawem wybory samorządowe. Z częścią radnych, jak uczy doświadczenie – nie spotkamy się na sali w ratuszu w listopadzie. Może to i dobrze!
W poprzedniej kadencji za czasów burmistrza Krzyżanowskiego radni nie byli w stanie przeforsować nawet jednej większej inwestycji, a za czasów niezwykle pracowitego burmistrza Jerzego Bauera, który w ciągu ostatnich dwóch lat tak wiele inwestycji rozpoczął, z powodzeniem pozyskiwał środki zewnętrzne i przeprowadzał śmiałe oraz prorozwojowe inwestycje – to postanowili największą z nich zablokować.
Pusty śmiech mógł ogarnąć nas obserwatorów, jak w czasie tej sesji jednym z zarzutów w stosunku do burmistrza Bauera było to, że zwołał sesję nadzwyczajną, aby uratować realizację sieci chodników, ścieżek pieszo – rowerowych. W poprzedniej kadencji zażarcie walczyli z burmistrzem Krzyżanowskim, bo rządził radą poprzez zwoływanie kilkudziesięciu sesji nadzwyczajnych i nie dopuszczał żadnych propozycji inwestycji z ich strony. Obecna większość w Radzie Miasta Ostrowi Mazowieckiej 6 czerwca wręcz wspierała radnego Władysława Krzyżanowskiego, który nawoływał, żeby przekładać na oddzielną sesję, dyskutować i nie podnieść finansowania w budżecie. Kuriozalna sytuacja, że aż chce się zakrzyknąć: kogo żeście ostrowianie wybrali do tej rady! Może czas na innych radnych!
Co gorsza radni nie uchwalili też innych zmian w budżecie, które umożliwią zakończenie remontu zabytkowych Jatek oraz rozpoczęcie budowy ulicy Prusa z dwoma rondami. Czy ich brak akceptacji burmistrza Jerzego Bauera całkowicie pozbawiła rozsądku? W poprzedniej kadencji, to burmistrz nie chciał niczego robić, teraz radni nie chcą, aby coś w mieście pożytecznego budować????
Wracając do odrzuconej uchwały ws zmiany w budżecie, dziwnie niekonsekwentnie większość rady postanowiła zwołać sesję nadzwyczajną na czwartek, 14 czerwca.
Trzeba też powiedzieć, że radni z oburzeniem odrzucili także inna uchwałę, która dotyczyła propozycji obniżenia wynagrodzenia dla burmistrza Bauera. Przypominam, że chodzi o sprawę ustawy podjętej przez Sejm o zmniejszeniu wynagrodzeń posłom i samorządom. W tym przypadku mocno nie spodobało się radnym obecnej większości na czele z radnym Jackiem Wilczyńskim – szefem opozycji, że burmistrz zaproponował stawki (i tak zmniejszonego wynagrodzenia) nieco wyższe, niż jak domniemywam, chcą to zrobić radni na sesji absolutoryjnej. Wygląda to na akt złości ze strony radnych, że burmistrz Jerzy Bauer ubiegł ich z propozycjami. Prawdopodobnie zamierzają, znów przez wiele godzin, „grillować” obecnego burmistrza, zanim maksymalnie obniżą mu wynagrodzenie, wcześniej udowadniając, że nie należy mu się absolutorium z wykonania budżetu za 2017 rok.
O niewłaściwej postawie większości radnych może świadczyć też ich zachowanie się wobec mieszkańców. Nie do przyjęcia był brak radnych podczas obchodów dorocznych Dni Ostrowi Mazowieckiej. Radni wybrani zostali przez społeczeństwo, aby reprezentować interesy społeczności oraz reprezentować samorząd podczas oficjalnych uroczystości i spotkań z mieszkańcami. Pobierają za to wcale niemałe wynagrodzenie. Dni Ostrowi Mazowieckiej są świętem całej społeczności Ostrowi Mazowieckiej, a zaprezentowana arogancja i pogarda dla wysiłku ogromnej rzeszy osób zaangażowanych w organizację tego święta jest trudna do zrozumienia. To Przewodniczący Rady i radni powinni uczestniczyć w oficjalnych obchodach, być obecnymi przy wręczaniu nagród i statuetek utalentowanym dzieciom i młodzieży Ostrowi Mazowieckiej. Oklaskiwać występy najmłodszych i najstarszych mieszkańców swojego miasta. Żadna walka polityczna nie powinna być usprawiedliwieniem dla braku ich obecności podczas tego święta.

/Janina Czerwińska/

1 990 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Polska Rodziną Silna

VI Marsz dla Życia i Rodziny w Pułtusku przetoczył się barwnym i radosnym korowodem przez ulice miasta, aby w kojącym...

Zamknij