ggg ggg ggg ggg ggg

Człowiek, który pozostawił ślad swojego życia w naszych sercach

30 października 2016 roku odbyła się wzruszająca i podniosła chwila w życiu społeczności gminy i miasta Łochowa. W rocznicę śmierci śp. Mariana Dzięcioła burmistrza Łochowa w latach 1992 – 2015, upamiętniono Jego dorobek i zasługi specjalną tablicą pamiątkową oraz uroczystym nadaniem Hali Sportowej imienia Mariana Dzięcioła – Burmistrza Łochowa.

 

DSCF0167

 

Na uroczystości związane z I rocznicą śmierci śp. Mariana Dzięcioła oraz nadania im. Mariana Dzięcioła – Burmistrza Łochowa, hali sportowej przy ul. Wyspiańskiego w Łochowie zaprosili: starosta węgrowski Krzysztof Fedorczyk, burmistrz Łochowa Robert Gołaszewski i przewodniczący Rady Miejskiej w Łochowie Andrzej Suchenek. Obchody w dniu 30 października 2016 r. związane z I rocznicą śmierci nieodżałowanego burmistrza Łochowa rozpoczęto od poświęcenia krzyża na nagrobku śp. Mariana Dzięcioła na cmentarzu w Jerzyskach oraz złożenia tam kwiatów i zapalenia zniczy. Następnie odbyła się Msza Św. w intencji śp. M. Dzięcioła sprawowana przez J.E ks. bpa. Tadeusza Pikusa – ordynariusza Diecezji Drohiczyńskiej w kościele p.w. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Łochowie.
Po jej zakończeniu zebrani udali się do hali sportowej przy Zespole Szkół Publicznych w Łochowie przy ul. Wyspiańskiego, gdzie w gronie gości, przyjaciół i mieszkańców została odsłonięta i poświęcona tablica pamiątkowa, którą umieszczono na głównej ścianie holu wejściowego. Na początek wysłuchano informacji na temat obiektu oraz długich zabiegów burmistrza, aby ta inwestycja sportowa powstała w Łochowie. Była to nietypowa hala rozpoczęta w 2002 r., a oddana do użytku 23.IV.2005 r. wraz z obchodami 60-lecia łochowskiego LO. Hala o parametrach pozwalających na rozgrywanie zawodów rangi międzynarodowej, tak funkcjonalna i zaprojektowana z myślą o szkoleniu młodych kadr sportowych, że niewiele samorządów zainwestowało by w taką budowę. Do dziś jest przykładem obiektu, którym Łochów może się poszczycić. Możemy podziękować byłemu burmistrzowi za poczucie misji i ogromną determinację i doprowadzenie do realizacji, mimo wielkich problemów finansowych.
Tablicę poświęconą uhonorowaniu śp. Burmistrza Łochowa odsłoniła rodzina Mariana Dzięcioła – żona Joanna i dwaj synowie Szymon i Filip, a poświęcił J.E. bp. Tadeusz Pikus. Z inicjatywą nadania Jego imieniem tego obiektu wystąpiła Rada Pedagogiczna Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Łochowie. Wniosek i uzasadnienie przedstawiono na sesji Rady Miejskiej w Łochowie w dniu 31 sierpnia 2016r. Uchwałę Nr XXX/223/16 w sprawie nadania imienia Mariana Dzięcioła Burmistrza Łochowa hali sportowej w Łochowie, radni podjęli jednogłośnie. Przewodniczący Rady Miejskiej w Łochowie Andrzej Suchenek przedstawił uzasadnienie, które przytaczamy w całości:
„Sylwetka śp. Mariana Dzięcioła doskonale znana jest mieszkańcom Gminy Łochów oraz Powiatu Węgrowskiego. Przez 23 lata pełnienia funkcji Burmistrza Łochowa udało mu się zbudować kilka ważnych obiektów oświatowych, wiele kilometrów dróg również przy współudziale Powiatu Węgrowskiego oraz środków krajowych i z Unii Europejskiej. Zapoczątkował budowę oraz w znaczący sposób rozwinął sieć kanalizacji na terenie Gminy Łochów. W czasie jego kadencji na terenie Gminy powstały pierwsze kolektory słoneczne. Śp. Marian Dzięcioł znany był z tego, że w każdą sprawę angażował się całym sobą, ogrom spraw prowadzonych na stanowisku Burmistrza sprawił, że praca pochłonęła praktycznie większość ostatnich 23 lat życia Mariana Dzięcioła. Osoba, która wywarła tak istotny wpływ na poziom życia mieszkańców Gminy Łochów, zasługuje na godne upamiętnienie. Hala Sportowa w Łochowie ma już 11 lat w znacznym stopniu powstała dzięki staraniom Burmistrza Dzięcioła. Po wybudowaniu była jednym z najnowocześniejszych obiektów w Polsce. Pełnowymiarowe boiska, trybuny oraz zaplecze sportowo – rekreacyjne robiło i robi wrażenie nie tylko na mieszkańcach Łochowa, ale również na gościach z Polski i za zagranicy. Jesteśmy przekonani, że Marian Dzięcioł jest dobrym patronem dla Hali Sportowej w Łochowie. Wychowanie dzieci i młodzieży było jego misją i zadaniem, w które włożył ogrom wysiłku. Proponujemy, aby od 30 października 2016 r., czyli od pierwszej rocznicy śmierci tej bardzo ważnej dla naszego środowiska osoby Hala Sportowa w Łochowie przy ulicy Wyspiańskiego 20 nosiła nazwę: Hala Sportowa im. Burmistrza Mariana Dzięcioła w Łochowie.”
Dalsza część uroczystości odbyła się na płycie hali sportowej, gdzie przewodniczący Rady Andrzej Suchenek przywitał wszystkich i zaprosił na „wieczór wspomnień” poświęcony Marianowi Dzięciołowi. Burmistrza był wspaniałym gospodarzem miasta i gminy przez 23 lata, „człowiekiem trudnym” jak mówił przewodniczący Adam Suchenek, „…trudnym, ale wspaniałym”. Swoimi wspomnieniami o Marianie Dzięciole dzielili się przyjaciele, koledzy ze studiów, z podziemnej „Solidarności”, działacze PSL, samorządowcy, radni, pracownicy.
Było to niezwykle wzruszające przeżycie. Wypowiedzi zilustrowano pokazem multimedialnym, który przedstawiał nagrane wypowiedzi Burmistrza Łochowa oraz zdjęcia z różnych wydarzeń, sytuacji, spotkań, pracy i momentów z życia prywatnego śp. Mariana Dzięcioła. „Na kiepskich zdjęciach okruchy dawnych dni… zapal świecę za tych, których zabrał los” – śpiewały jakże prawdziwie utalentowane uczennice łochowskiego LO.
Każda z wypowiadających się osób dodawała okruchy wspomnień, kreśliła obrazy z różnych wydarzeń, wspólnych działań i pierwszego spotkania z niezwykłym człowiekiem, wybitnym samorządowcem, społecznikiem. Był rolnikiem i gospodarzem ziemi łochowskiej, niestrudzonym budowniczym Łochowa i miejscowości tej gminy, politykiem i działaczem podziemnej „Solidarności”, a potem działaczem ludowym i człowiekiem walczącym o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze.
Ze wzruszenia łamał się głos przewodniczącemu Andrzejowi Suchenkowi, mówiącemu na początku: „Dużo szczęścia mieliśmy w życiu, że mogliśmy spotkać człowieka, który wielkim nie będzie, ale w sercach wielu z nas pozostanie wielkim, albo i większym, niż tych wielkich wspominanych często”.
Ksiądz biskup Tadeusz Pikus zauważał, że przesłanie, jakie płynie z życia człowieka, którego wspominamy, jest takie: to człowiek, który zostawia ślad, dobry ślad swego życia. My wspominając chcemy się uczy od niego. Postać burmistrza Mariana Dzięcioła, rolnika i działacza, który czynił tak, aby był ten rozwój cywilizacyjny, duchowy, społeczny, jest godna wspominania. Najważniejsze, że w tym swoim działaniu był człowiekiem. Poseł na Sejm RP i prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak – Kamysz, który deklarował, że chciałby oddać hołd śp. Marianowi Dzięciołowi od siebie, ale też od całej wspólnoty rolniczej w Polsce. Wspominał, że był to człowiek zawsze mówiący prosto z mostu, jak sprawa wygląda. Teraz możemy zobaczyć dzieło Jego życia po zmianach obserwowanych w Łochowie: „To jest dobry przykład, jak nie musimy szukać autorytetu daleko od nas… To, co zostawił po sobie i pamięć ludzi jest miarą wielkości człowieka”.
Wicemarszałek Województwa Mazowieckiego Ewa Orzełowska wspominała czas sprzed 12 laty, gdy poznała burmistrza Mariana Dzięcioła: „…Pomyślałam – to jest człowiek, który patrzy daleko i szeroko. Myśląc o nim przychodzą określenia: Samorządowiec, Działacz Społeczny, Człowiek”. Następnie rozwinęła każde z przytoczonych określeń. Jako Samorządowiec twardo negocjował o środki dla Łochowa i nie przyjmował informacji, ze tych środków nie ma, bo one muszą być, bo są potrzebne dla mieszkańców. Działacz – wiele razy mówił, że to ludzie są najważniejsi, a Człowiek – niezależny, często twardo broniący swoich wartości, nie znosił kompromisów, uważał, że jesteśmy dla was, dla mieszkańców, dla ludzi.
Z kolei członek Zarządu Woj. Maz. Elżbieta Lanc, która spotykała burmistrza Mariana Dzięcioła przed 23 lata w rok po objęciu przez niego funkcji wspominała, że rozmowę rozpoczął od tego, że w Łochowie potrzebna jest szkoła średnia. Najważniejsza dla niego była oświata. Podkreślała, że to był zwyczajnie dobry człowiek, człowiek jak chleb. Potrafił podejść do każdego, szanował każdego z nas, potrafił troszczyć się o ojczyznę. „Wiedział, że zgoda i wartość drzemie w nas wszystkich. Potrafił gromadzić wokół siebie różnych ludzi i wszystkich dopraszał do budowy Łochowa… On żyje w nas, w naszej pamięci. Żyje w sercu każdego z nas, a będzie też w świadomości nowego pokolenia poprzez tę szkołę, tablicę pamiątkową…” – zwracała się do zebranych.
O swoich relacjach mówił kolega ze szkoły Piotr Dragon, a Artur Łęga wspominał 5- dniowy pobyt na Ukrainie, gdzie znaleźli wspólne korzenie, zaprzyjaźnili się: „Nie miał w sobie nic z kombatanctwa, wystawiania piersi po ordery… Tylko służba. Chciał łączyć, a nie dzielić”.

W imieniu Mieczysława Wójcika – wójta Stoczka, list odczytała Sylwia Tryc – zastępca wójta gminy. Obaj w sprawach mieszkańców podróżowali do Warszawy przez 21 lat – to ich zbliżyło. Rozmawiali o różnych sprawach, o sobie samych najrzadziej. Uważa, że Marian Dzięcioł był samorządowcem, nie politykiem. „Miał czas i serce dla wszystkich, tylko nie dla siebie” – podkreślał w liście przyjcie wójt Stoczka. „Oddajemy hołd człowiekowi, który odgrywał wielką rolę nie tylko w gminie i mieście, ale powiecie i województwie”. Wójt Mieczysław Wójcik w tej formie wspominał śp. Mariana Dzięcioła, gdyż w tym samym czasie uroczystości w Łochowie, odbierał w Warszawie wyróżnienie im. Grzegorza Palki przyznane „Za budowanie wizerunku gminy, jako aktywnego, przyjaznego mieszkańcom i innowacyjnego samorządu”. Jak w liście powiedział wójt Stoczka – „Nie miałbym go gdyby nie Marian”.
Krzysztof Borkowski – były poseł, działacz PSL-u potwierdzał wcześniejsze słowa o śp. Marianie Dzięciole, że łączył, a nie dzielił. „Najważniejszy cel – dobro wspólne. Nawet chory, cierpiąc, myślał o Łochowie”.
Krzysztof Fedorczyk – starosta węgrowski opowiedział zebranym o wielkiej pasji śp. Burmistrza Dzięcioła – miłości do książek, które kupował i jak mówił „W większości przeczyta na emeryturze” oraz o wielkiej jego trosce, którą wyrażał słowami: „Fedorek pamiętaj – nie zapomnij o Ukrainie, jak mnie zabraknie”. Robert Gołaszewski – obecny burmistrz Łochowa, przypominał, za co cenił – Za to, że potrafił oddzielić różnice w dyskusji od człowieka. Śp. Mariana Dzięcioła, którego obserwował od wielu lat zanim został radnym. Spotykał w piekarni, na ulicy i widział, że zawsze miał czas dla ludzi, dla mieszkańców. Kiedy Robert Gołaszewski odbierał z rąk burmistrza M. Dzięcioła medal im. H. i I. Paderewskich życzył jubilatowi, aby działalność społeczna przełożyła się na jego życie zawodowe. „Nie myślałem o tym, że kiedyś będę burmistrzem, a marzyłem o tym by być radnym”.
Przyjaciel, pisarz, poeta i autor dzieła o rodach szlacheckich Łochowa i okolic – Andrzej Grądzki mówił o innej dziedzinie, nad którą roztaczał swoją uwagę burmistrz Dzięcioł, czyli nad kulturą. Wspierał tworzone tomiki wierszy i stał się mecenasem publikacji, gdyż jak zapewniał poeta, burmistrz Marian Dzięcioł był wielkim patriotą, nie tylko naszej lokalnej, ale całej Ojczyzny. Na zakończenie wspomnień Andrzej Grądzki odczytał wiersz „U kresu drogi”, który powstał dwa lata temu, a burmistrzowi ogromnie się spodobał. Wiersz z dedykacją „Dla Mariana Dzięcioła mojego przyjaciela” wręczył rodzinie.
Komandor Andrzej Koziołowski – kolejny przyjaciel, przytoczył historię obrazu z Marszałkiem J. Piłsudskim, który miał Marian Dzięcioł odebrać, ale niestety to się nie udało. W dniu uroczystości wręczył podarunek na ręce żony Joanny Dzięcioł.
Wiesław Roboszuk – wicemarszałek Województwa Mazowieckiego podzielił się wspomnieniami z wielu zażartych sporów, które wraz z Marianem Dzięciołem toczyli latami o środki unijne dla Łochowa, bo burmistrz poczuł się gospodarzem w Łochowie i podchodził do tego bardzo poważnie. Następnie Pan Bartek – przyjaciel ze Śląska w imieniu kolegów podziękował społeczności za wpisanie pamięci o Marianie Dzięciole do historii Łochowa. Podzielił się osobistą refleksją, że gdyby nie śp. Marian oni byliby innymi ludźmi, a on sam znacznie gorszym. Na zakończenie dyrektor Andrzej Suchenek pokazał inne, odczuwane prze niego odczucia na temat burmistrza Mariana Dzięcioła. „Dla mnie Marian był trudnym człowiekiem. Często się go bałem podejmując różne rozmowy. Był twardy. Taki twardy rolnik ze wsi, po doświadczeniach pracy w kopalni, po drukarni, po Solidarności. Był człowiekiem ideowym. Mówił – jeśli pierwszy raz weźmiesz łapówkę, to nie masz, co robić w tym urzędzie, bo nigdy więcej nic uczciwego nie zrobisz. Mówił, że w kraju nie ma nic ważniejszego niż edukowanie młodego człowieka. Jeśli już politycy do końca zgłupieją, to pozostanie nam tylko, to, co zostanie w głowie młodego człowieka” – przypominał przewodniczący Rady i jednocześnie dyrektor szkoły Andrzej Suchenek. „Mieliśmy szczęście, żeśmy go spotkali, a my tego farta mieliśmy. Ileś dni, godzin z nim spędziliśmy… Dziękuję za to, że opatrzność nam cię dała – druhu. Człowiek pracy, ale niezwykle romantyczny… Wierzyć się nie chciało, że taki twardy facet mógłby umrzeć. Może tak musiało być – pewnie Bóg wie lepiej”.
W imieniu rodziny zebranym podziękował syn śp. Burmistrza – Szymon Dzięcioł.
W części artystycznej wystąpiły zespoły z LO i Gimnazjum w Łochowie rozpoczynając wiele mówiąca piosenką i jej słowami „Pytasz mnie, co właściwie mnie tu trzyma”, następnie były wiersze C.K. Norwida, piosenki na temat sensu życia, ale też występ cheerleaderek, ludowe tańce polskie z polonezem, a na zakończenie wspaniały występ dziewcząt z Ukrainy – bandurzystek oraz fenomenalnego akordeonisty. Z dedykacja dla zony Mariana Dzięcioła bandurzystki zagrały i zaśpiewały pieśń „AVE MARYJA”, a koncert swój zakończyły pieśnią „Podaj rękę Ukrainie” w języku polskim.
Na zakończenie wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na poczęstunek.
/Janina Czerwińska/

Galeria Zdjęć

 

3 179 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
222. Rocznica bitwy pod Kobyłką z inscenizacją i upamiętnieniem litewskich żołnierzy

29 października 2016 r. dzień obchodów kolejnej rocznicy Bitwy pod Kobyłką nie rozpieszczał uczestników: zimno, deszcz, grad. Jednak gorące serca...

Zamknij