ggg ggg

Ciąg dalszy przepychanek burmistrza z radnymi! (31.07.2012)

Kolejna z nazwy XXV sesja Rady Miasta w Ostrowi Mazowieckiej została zwołana na 3 sierpnia o godz. 15.00 przez przewodniczącą Rady Hannę Sasinowska na wniosek burmistrza. Jak widać wniosek radnych został całkowicie zlekceważony przez panią przewodniczącą.

Ustawa, na którą powołuje się przy każdorazowym zwoływaniu sesji stwierdza, że na wniosek wójta/burmistrza w tym przypadku/ lub co najmniej ¼ ustawowego składu rady gminy przewodniczący jest obowiązany zwołać sesję na dzień przypadający w ciągu 7 dni od złożenia wniosku. W innym miejscu ustawy zawarto stwierdzenie, że Rada może wprowadzić zmiany w porządku bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady, ale przepisy te dotyczą sesji zwykłych. Co więc dzieje się w Ostrowi, że planowe sesje się nie odbywają, a wciąż przewodnicząca zwołuje sesje w trybie sesji nadzwyczajnej?
Sesje nadzwyczajne zwołuje się poza sesjami ustalonymi w planie pracy rady w przypadkach szczególnych, w których zachodzi potrzeba załatwienia sprawy wynikłej niespodziewanie, a przy tym niecierpiącej zwłoki. Jej pilność sprawia, że rozstrzygnięcia nie można odłożyć do kolejnej sesji zwyczajnej. Również porządek obrad sesji nadzwyczajnej jest specyficzny. Poza otwarciem i zamknięciem sesji oraz zatwierdzeniem jej porządku, które to akty są konieczne w przypadku każdej sesji, może on zawierać tylko te sprawy, z powodu, których sesję nadzwyczajną zwołano. Pominięte mogą być, a nawet powinny, informacje i komunikaty, sprawozdania, interpelacje i zapytania, wolne głosy i wnioski itp. punkty. Z reguły szczególne są też, wynikające z postanowień statutu jednostki samorządu terytorialnego i regulaminu rady, zasady dotyczące terminu zwołania sesji, sposobu powiadomienia radnych itp. Prawo zwołania sesji nadzwyczajnej ma wyłącznie przewodniczący rady. Oczywiście, jeżeli przewodniczący rady nie może zwołać sesji z przyczyn obiektywnych (zwłaszcza nieobecności), może to zrobić wiceprzewodniczący (art. 20 ust. 2 usg). Co innego, gdy przewodniczący nie chce zwołać posiedzenia z przyczyn subiektywnych, np. dlatego, że przedmiotem obrad ma być sprawa odwołania go ze stanowiska. Rozważa się, aby w takim przypadku przyjąć fikcję prawną niemożności zwołania sesji przez przewodniczącego rady i uznać, że może ją zwołać wiceprzewodniczący. Gorzej, gdy również on nie chce tego zrobić. W takim przypadku skutkiem może być zawieszenie rady gminy i ustanowienie zarządu komisarycznego. Tak, więc z przepychanek wychodzi spory ambaras. Wydaje się, że kolejne działania powinni podjąć sami radni. Może zatrudnić „swojego” prawnika, albo w niecny sposób spowodować nieobecność przewodniczącej? Jakieś wyjście z tej mocno wątpliwej sytuacji pachnącej brakiem demokracji i nie bójmy się powiedzieć pachnącą dyktaturą, przecież być musi!     /J.Cz./

1 410 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Wakacje pod Ratuszem – Ale się działo! (31.07.2012)

Koza, Damian, Pepe, Greg, Filip, czyli piątka tancerzy z grupy Out of Norm Crew zawładnęła w piękny i słoneczny dzień...

Zamknij